niedziela, 1 marca 2015

Quartus. Koszmar na jawie

Nick siedział na łóżku i słuchał muzyki przy okazji podczytując książkę, gdy mama wpadła do jego pokoju. Chłopak zsunął słuchawki na szyję i spojrzał na kobietę pytająco.
– Wołałam cię – zakomunikowała patrząc na syna karcąco. – Ktoś do ciebie przyszedł. 
Nick zmarszczył brwi i skinął głową. Nic już nie mówiąc odrzucił słuchawki i książkę na stolik nocny po czym ruszył na dół zobaczyć co się stało. Czyżby Jason? Ale on nawet nie wiedział, gdzie mieszka Nick.
Wszystko stało się jasne, gdy zobaczył Ellie siedzącą na fotelu w salonie. Dziewczyna mięła w rękach rąbek swojego szarego swetra i przygryzała wargę. Gdy tylko dostrzegła, że ma towarzystwo zerwała się na równe nogi i uśmiechnęła krzywo.
– Cześć, Nick.
Chłopak zmarszczył podejrzliwie brwi, ale mimowolnie pokiwał głową. 
– Może przejdziemy się? – zaproponowała patrząc niepewnie na panią Johansson krzątającą się po kuchni. – Powinniśmy chyba o czymś pogadać.
Nick wziął urywany oddech. Czyżby Ellie miała na myśli to co się wydarzyło w szkole? Możliwe, aby już do niej dotarły wieści o śmierci Ricka i teraz chciała wydusić z niego jak to możliwe że zobaczyła umarłego?
– W porządku – odpowiedział wbrew wszystkim za i przeciw. 
Ruszył do przedpokoju, a Ellie podążyła za nim. Nick szybko wsunął na nogi buty i zarzucił skórzaną kurtkę.
– Idziemy na spacer. Wrócę za dwadzieścia minut – krzyknął jeszcze do mamy i nie czekawszy na odpowiedź wyszedł z domu przepuszczając w drzwiach koleżankę.
Ruszyli chodnikiem w milczeniu. Oboje trzymali ręce w kieszeniach i nie patrzyli na siebie. Żadne z nich nie miało odwagi odezwać się pierwsze.
Nick kątem oka spojrzał na Ellie i musiał stwierdzić, że jest ona bardzo ładna. Miała lekko opaloną cerę, a do tego ciemne włosy i zielone, niemal kocie, oczy oraz malinowe usta, które teraz miała wywinięte w podkówkę. Ubrana była w zniszczone dżinsy, te same, w których nic widział ją dnia jej wprowadzki do domu naprzeciwko, i szary sweter bez zapięcia. Nick musiał stwierdzić, że biła od niej jakaś taka poświata – jakby aura. Może było to głupie, ale Nick zaczynał powoli przestawać wierzyć w to, że cokolwiek jest niemożliwe. Przecież dziś zobaczył swojego zmarłego brata!
I już trochę zaczął się przyzwyczajać do tej myśli, choć nie zobaczył Ricka od czasu pobytu w tamtej toalecie wiedział, że to nie był wyłącznie wymysł jego fantazji. W końcu Ellie też to zobaczyła! 
Nie wiedział jednak czy z tego akurat powinien się cieszyć…
– Nick, muszę ci coś powiedzieć – wydusiła wreszcie z siebie Ellie przystając.
– No to mów – Nick stanął naprzeciwko niej i skinął głową.
– Pamiętasz nasze małe spotkanie w toalecie? – zarumieniła się trochę spuszczając głowę. Potaknął. – Widzisz… ja, tak jakby… wierzę ci – wam. – uniosła spojrzenie ponownie na Johanssona i uśmiechnęła się blado.
– Co chcesz przez to powiedzieć? – chłopak zmarszczył czoło niepewnie.
– Wiem, że może to zabrzmieć jak szaleństwo, ale ja wierzę w to, że twój bliźniak nie żyje. Nazywał się Rick, tak? – Nick pokiwał głową z wahaniem. Nie był pewny czy chce wiedzieć dokąd ta rozmowa zmierza. – Bo widzisz, Nick, ja tak jakby… mogę widzieć umarłych.
Chłopak otworzył szeroko oczy ze zdziwienia.
– Ja-k? – wydukał z zaschniętym gardłem.
Ellie nadal na niego nie patrzyła.
– Nie wiem, ale od kiedy pamiętam widzę umarłych i tak jakby moim zadaniem jest im pomagać przejść do Krainy Śmierci ze świata Pomiędzy. Pomagam im dokończyć niedokończone sprawy i dzięki temu dusze mogą odejść w spokoju – spojrzała na niego z nadzieją, że zrozumiał. Ale Nick miał już tak namieszane w głowie, że zaczynał wątpić w istnienie wiewiórek.
– Wiesz, że to brzmi dość wariacko?
Ellie uśmiechnęła się ironicznie.
– A to, że widzisz Ricka nie jest wariactwem? – odcięła się.
Nickowi opadły ramiona. Przetarł dłońmi twarz i spojrzał niepewnie na koleżankę.
– Możliwe, że zwariowałem i właśnie jestem w drodze do psychiatryka, ale… pomińmy to. Podsumowując… Ja zobaczyłem dziś swojego martwego brata, a ty na co dzień widzisz duchy i pomagasz im umrzeć do końca? Nic mi nie umknęło?
Ellie pozwoliła sobie na delikatny półuśmieszek.
– Nie, Nick. Sądzę, że dobrze wszystko ująłeś.
– Okej, ale dlaczego akurat mi to mówisz? – rozłożył ręce.
– Ponieważ jesteś pierwszą osobą, jaką spotkałam w życiu, która także widzi zmarłych… No, zmarłego. Ale to też się liczy. Nie wiem kim jesteś, ale nie jesteś taki jak ja. Widzisz tylko swojego brata, a nie każdego ducha. – Ellie wzięła głęboki oddech i wyrzuciła z siebie. – Mogę ci pomóc. Mogą pomóc Rickowi jeśli odważysz mi się zaufać i powiesz całą prawdę.
– Powiemy – Nick podskoczył słysząc za plecami znajomy głos. Po chwili u jego boku pojawił się bliźniak. – Mam dość wiszenia Pomiędzy. Wcale mi się to nie podoba.
Nickowi zabrakło tlenu. Wszystko to działo się w zbyt zastraszającym tempie.
– Mam dość – warknął i zaczął iść szybkim krokiem w stronę domu.
– Nick! – zawołała za nim Ellie i zaczęła biec. Złapała go za ramią i obróciła w swoją stronę.
– Czego? – syknął chłopak patrząc na dziewczynę ze wściekłością.
– Rozumiem, że dla ciebie to wszystko jest nowe… I przerażające. Ale ja musiałam to znosić przez całe życie. Nawet nie wiesz jak się cieszę, że cię spotkałam. Teraz już nie jestem jedyną, która widzi duchy. Może to samolubne, ale tak jest. I musisz się z tym pogodzić.
Nick przymknął oczy i potarł skronie palcami.
– Okej, niech będzie – mruknął pod nosem. – Więc możesz pomóc mi i zrobić tak, aby wszystko wróciło do normy. Aby Rick naprawdę umarł…?
Ellie popatrzyła ponad ramieniem Nicka na jego brata, który właśnie opierał się o słup. Chłopak uśmiechnął się smutno i pokiwał głową.
– Tak, mogę tego dokonać – zgodziła się dziewczyna. – Wiele razy pomagałam duchom przedostać się do Krainy Śmierci i mam nadzieję, że i tym razem mi się uda. Jednak i ty i Rick będziecie mi musieli pomóc. Najpierw trzeba odkryć powód dla jakiego Rick jest Pomiędzy. Dlatego musicie powiedzieć mi całą prawdę o sobie, nawet tę najmroczniejszą, bo wszędzie może kryć się powód. Jasne?
Rick przytaknął i położył dłoń na ramieniu brata. Tamten spojrzał na niego i potrząsnął głową jakby samemu nie dowierzając w to co się dzieje.
– To kompletne wariactwo, ale zgadzam się. Chyba czas się wyspowiadać.

***

Nick, Rick i Ellie wrócili do domu Johanssonów i zaszyli się w pokoju chłopaka. Na szczęście udało się uniknąć konfrontacji z mamą, bo zostawiła karteczkę, że razem z Carly pojechała do supermarketu po zakupy. 
Cała trójka usadowiła się na łóżku. I chłopcy zaczęli opowiadać. Oczywiście pierwszym o czym wspomnieli było to, że gdy Rick jeszcze żył mogli rozmawiać ze sobą telepatycznie, a jeśli chcieli potrafili też czytać w myślach innym ludziom. Zmarły brat stracił tą umiejętność po śmierci, ale Nick nadal mógł czytać myśli innych, ale rzadko korzystał z tego daru.
Ellie przysłuchiwała się wyjaśnieniem w skupieniu i w którymś momencie pstryknęła palcami.
– Kiedyś coś takiego czytałam…
Popatrzyli na nią w oczekiwaniu na wyjaśnienia.
Ellie wzięła głęboki oddech i zaczęła mówić.
– Posłuchajcie, gdy byłam mała zaczęłam widzieć już duchy. Opowiadałam rodzicom o jakichś ludziach, którzy jedli ze mną podwieczorki i opowiadali mi bajki na dobranoc. Rodzice myśleli, że to zmyśleni przyjaciele, ale im byłam starsza tym mocniej komunikowałam, że widzę coś czego oni nie. W końcu wysłali mnie do psychologa. Miałam wtedy siedem lat. I wreszcie zrozumiałam, że powinnam trzymać język za zębami, bo tylko ja ich widzę. Im robiłam się starsza tym bardziej podejrzane się to robiło i starałam się dociec prawdy co ze mną nie tak. Dlaczego ich widzę. Przekopywałam Internet, plądrowałam księgarnie i biblioteki, aż wreszcie wpadłam na jedną starą książkę z 1699 roku. Napisał ją mężczyzna, który był odpowiedzialny za palenie czarownic w Salem. Ale nie było w niej mowy tylko o czarownicach. Pisał o wszystkich dziwnych istotach jakie napotkał na swojej drodze. Sam był jednym z nich. Widział umarłych dokładnie tak jak ja. Nazwał siebie Milczącym, ponieważ w ciszy pomagał zbłąkanym duszom. Przeglądając raz tę książkę natrafiłam na wzmiankę o czymś co nazywało się… Virdenis – tak mi się wydaje. Inaczej znaczyło to po prostu Bracia Krwi. Było tam coś o tym, że słyszą swoje myśli, ale nie pamiętam wiele więcej. Musiałabym poszukać tą książkę.
Nick, który przysłuchiwał się w skupieniu opowieści Ellie odchrząknął i stwierdził:
– Więc sądzisz, że nie jestem człowiekiem?
Ellie popatrzyła na niego unosząc jedną brew z pobłażaniem.
– To, że jest się Virdenis czy Milczącym nie oznacza, że utraciło się człowieczeństwo. To czarownice są mniej ludźmi niż my. A właściwie… nie jestem nawet pewna czy dobrze dedukuję. Poszukam tę książkę i jutro wam powiem coś więcej w szkole, w porządku?
Bliźniacy pokiwali głowami uśmiechając się. 
– Okej, a teraz lepiej będzie jak już wrócę do domu, bo rodzice zacząć się martwić – stwierdziła wskazując na swój dom.
– Ja też na razie znikam – zakomenderował Rick. – Muszę się trochę przespać. Kto by pomyślał, że martwi też sypiają? – wywrócił oczami i rozpłynął się w powietrzu.
Ellie i Nick popatrzyli po sobie. Chłopak wzruszył tylko ramionami i wstał w celu odprowadzenia koleżanki. Gdy już stali na dole przy drzwiach dziewczyna zagadnęła Nicka z uśmiechem.
– Fajny masz pokój, wiesz?
Nick pokręcił głową odwzajemniając uśmiech.
– Wygląda jak graciarnia.
– Musiałbyś zobaczyć jak wygląda mój. Od razu byś to odszczekał.
Oboje roześmiali się w głos, lecz po chwili spoważnieli. Ellie zagryzła wargę.
– Wiesz, że nie chciałabym, abyś myślał o mnie w kategoriach istoty nadprzyrodzonej… Jestem też człowiekiem, przeprowadziłam się tu i chcę także znaleźć nowych przyjaciół, więc… Mam nadzieję, że mnie nie skreślisz ponieważ jestem dziwna.
Nick zachichotał.
– Przez całe życie żyłem dzieląc głowę z bratem. Uwierz, że zaakceptuję to wszystko szybciej niż normalny człowiek. A w ogóle… dziwność jest fajna – uśmiechnął się zadziornie do Ellie, która zareagowała na to rumieńcem.
– To… – odchrząknęła znacząco. – Do zobaczenia jutro w szkole.
– Mogę po ciebie skoczyć i razem pojedziemy – zaoferował niby od niechcenia.
Ellie uśmiechnęła się i skinęła głową.
– Cześć.
– Ta… Cześć – odparł Nick opierając się o framugę drzwi i patrząc jak Ellie znika za drzwiami swojego domu. 
Uśmiechnął się nieco.
– Może nie będzie tak źle – mruknął sam do siebie widząc nadjeżdżający już samochód mamy. Gdy tylko zaparkowała go na podjeździe Nick rzucił się, aby pomoc dziewczyną wnieść do domu zakupy.

***

Nick poczuł zapach wieczornego powietrza. Zmarszczył brwi patrząc pod nogi. Jechał na desce. Co więcej – jechał na desce tyłem. Spojrzał niepewnie przed siebie i dostrzegł uśmiechająco się szeroko twarze Carly i Ricka. Klaskali mus.
Nick poczuł dziwaczne déjà vu. Instynktownie obrócił się znów przodem do kierunku jazdy. Deskorolka jakby sama zahamowała. Nagle zza zakrętu wynurzył się czarny lincoln z błyszczącym w świetle lamp ulicznych lakierem. Przednia szyba była przyciemniona przez co Nick nie mógł dostrzec kto prowadzi. Ale ten ktoś ewidentnie nie zamierzał za szybko hamować. Zaczął dopiero wtedy, gdy było pewne, że nie może zdążyć powstrzymać katastrofy.
Nick poczuł jak zderzak wzbija mu się w miednicę. Następnie stracił grunt pod nogami i siła uderzenia odrzuciła go do tyłu. Poczuł jak upada na asfalt głowa uderzyła w ziemię. Ten okropny chrzęst pękającej czaszki. Ale Nick nadal był świadom.
Nie mógł poruszać żadną kończyną, ale wiedział, że tam jest. Poczuł dotyk czyjejś ręki, a gdy spojrzał w przód zobaczył Ricka ze łzami w oczach, powtarzającego w kółko jedno słowo:
Nie, nie, nie, nie, nie…
Nick starał się coś powiedzieć, ale żadne słowo nie chciało wydostać się z jego gardła. Był słaby i bezwładny. Patrzył jak jego brata odciągaj jakieś ramiona. Czuł okropną pustkę. Spróbował mu przekazać w myślach, że wszystko w porządku, ale napotkał opór.
Poczuł dotyk. Ktoś go podniósł, przeniósł na nosze i nakrył czarnym brezentem. 
Nick chciał się szarpać. Musiał stamtąd wyjść i iść do Ricka. Uspokoić go, że to nic takiego, lecz… Nie potrafił.
Nagle poczuł jak się unosi. Zaczął lecieć do góry, wciąż do góry. Po chwili ujrzał całe Hex Hill z lotu ptaka. Na jego ustach pojawił się delikatny uśmiech, który zaraz jednak zniknął. Dział ciało przykryte czarnym brezentem wnoszone do karetki i Ricka, który wyrywał się policjantom. 
I dotarło do niego co to wszystko znaczyło. Umarł. On widział swoją własną śmierć. Nie, nie swoją, śmierć Ricka. Oni zamienili się miejscami…

***

Nick zerwał się z łóżka dysząc ciężko. Cały był zlany potem, a pidżama przyklejała mu się do ciała. Złapał się za głowę i potarł dłońmi skronie. 
– To tylko sen – wyszeptał jakby chcąc przekonać samego siebie.
Wcale mu się nie podobało, że śnił o wydarzeniach tamtej nocy. Już nie raz mu się to zdarzało w ciągu pierwszego miesiąca, ale nigdy nie zamienił się z Rickiem miejscami. To było okropne widzieć swojego brata w takim stanie jak on znajdował się wtedy. Właściwie niczego z tego nie pamiętał, ale Carly i mama tłumaczyły mu jak zachowywał się po tym jak policjantom udało się go odciągnąć do od ciała Ricka.
Nick potrząsnął głową chcąc wyrzucić te obrazy z pamięci. Odrzucił kołdrę i na palcach przemknął do łazienki. Zdjął przemoczony potem T-shirt i wrzucił go do kosza na brudną bieliznę. Następnie odkręcił kran i nabrał nieco wody w dłonie. Obmył całą twarz i opierając się o zlew spojrzał na swoje oblicze.
Wyglądał jak przerażony jelonek, który stoi pośrodku drogi gapiąc się na światła auta, które zaraz go potrąci. Przetarł dłońmi twarz i odetchnął kilka razy głęboko starając się wyrównać oddech. Schylił się do kranu i napił trochę wody namaczając nieco wysuszony na wiór język.
Sięgnął po ręcznik i przetarł twarz, a gdy ponownie spojrzał w lustro z jego gardła wydobył się zatrważający krzyk.
Ktoś napisał na lustrze:
To powinieneś być ty.
I te słowa… One były wypisane krwią.



Buenos días!

Trochę przeciągnęłam dodawanie rozdziału, bo nie byłam go pewna. W końcu zaczęłam pisać od początku, po czym stwierdziłam, że wcześniejsza wersja była lepsza. Koniec końców zostawiłam początkowy scenariusz, ale całkowicie zmieniłam treść. Sądzę, że wyszło na lepsze. Druga część ze snem wydaje mi się nieco bardziej udana... Wciąż mam jednak wrażenie, że coś jest nie tak, ale jakbym miała z nim dłużej walczyć to chyba by mnie pokonał >.< 
Tak więc: jest jak jest. Teraz możecie chwalić, rugać, krzyczeć i bić. Macie wolne pole do popisu! ;p

Pozdrawiam, Jessabelle ;*

36 komentarzy:

  1. Jak zobaczyłam, że dodałaś rozdział to po prostu zaczęłam skakać z radości. Pomińmy fakt, że teraz powinnam się uczyć hiszpańskiego. xDTwoje opowiadanie jest znacznie ważniejsze. :D Szkoda, że rozdział jest taki krótki. Na szczęście jego treść nadrabia. Zaskoczyłaś mnie faktem, że Ellie widzi duchy. Myślałam, że się przestraszy, a tu taka niespodzianka. Mam nadzieje, że razem zdążą pomóc Rickowi. Czekam na kolejny. :)))
    Jedna ogromna prośba : Zmienisz ten kursor? Strasznie trudno mi się nim operuje i zamiast kliknąć np. na kartę Duch to klikam na Chaos. To strasznie irytuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każda wymówka dobra, aby się nie uczyć xD Ja potrafię czasem nawet wysprzątać cały dom byle nie tknąć książki z chemii. Brr...
      Krótki? Powiadasz, że krótki rozdział... W takim razie postaram się napisać następny dłuższy x)
      Początkowo właściwie miałam zamysł, aby Ellie nie wiedziała o tym kim jest, ale w końcu zmieniłam nieco główny wątek historii dlatego również zmieniła się nieco bohaterka ;p
      Kursor już zmieniłam. W sumie miałam to zrobić już wcześniej, bo ciemny do ciemnego tła nie pasowała za bardzo, ale ciągle zapominałam x)
      Dzięki za komentarz. Pozdrawiam ;*

      Usuń
  2. Ugh końcówka przerażająca, a właściwie ten gif.
    Nie wiem czy oglądałaś Bleacha, ale pomysł z odprowadzaniem tych zabłąkanych dusz do świata zmarłych właśnie z tym mi się skojarzył.
    Polubiłam Ellie i podziwiam ją, że jeszcze nie ześwirowała :D Ogólnie pomysł mi się bardzo podoba.
    Pozdrawiam i czekam na więcej :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie oglądałam Bleach, ale w sumie pomysł wpłynął na mnie, gdy oglądałam Szósty Zmysł x) Nie sądzę, aby widzenie duchów było czymś przyjemnym i dla osoby, która zaczęłaby z dnia na dzień je widzieć... byłby to pierwszy krok do psychiatryka ;p Ale Ellie żyje już z tym dłuższy czas, a właściwie od początku, więc zdążyła nieco przywyknąć.
      Dzięki za komentarz. Pozdrawiam ;*

      Usuń
  3. To ja wybiorę opcję z chwaleniem. Drugą część rozdziału czytałam z zapartym tchem. Mam nadzieję, że Ellie uda się pomóc chłopcom. Musi im pomóc! W ogóle pomysł z zamianą miejsc we śnie Nicka, a później ten napis na lustrze. Wyszło świetnie, (jak zawsze xD). Oby następny rozdział był szybko! :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię opcje z chwaleniem! Choć krytyką też nigdy nie pogardzę. W końcu z samych pochwał człowiek nie wyżyje. ;p
      Czy Ellie uda im się pomóc? Będzie to trudne zadanie. Ale na pewno spróbuje. W końcu od tego jest x)
      Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam ;*

      Usuń
  4. Hej!
    No to ja cię i pochwalę i pokrzyczę. Zacznę od chwalenia: Rozdział na początku wydawał się taki spokojny, doszło wiele informacji i teraz przynajmniej wiem, co oznacza to "virdenis" w nazwie Twojej strony :3 No, przynajmniej wiem to dokładniej...
    Ellie jest urocza, chyba ją polubiłam... jest jeszcze za wcześnie, żebym wybrała sobie ulubioną postać, ale na razie stoję pomiędzy Rickiem a Ellie. Potem wszystko się okaże ;)
    A ten spokój nagle upadł i Nick miał ten dziwny sen... Rany, ja to bym już nie zasnęła po takim czymś! "Śnie, nie musisz już dziś do mnie przychodzić..." ;_; I jeszcze ten napis... boziu...
    Ale kto niby to robi? No, chyba ktoś musiał ten napis napisać, nie? Czyli ktoś jest wrogo nastawiony do Nicka... hoho, zaczyna się robić coraz ciekawiej!
    A teraz pokrzyczę - za długo czekałam na ten rozdział. ;^;
    Tyle :P
    Pozdrawiam i ślę masę weny ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem bez ogródek, że uwielbiam sny, a najbardziej koszmary. Hihua ;p Więc takowe sprawy mogą często zagościć w moich rozdziałach, bo ze snami można robić właściwie wszystko, co innego z rzeczywistością ;D Jednak obiecuję, że będzie ciekawie i ciekawiej.
      Skrzyczenie mi się należało, bo sama miałam wrażenie jakbym chciała zrobić pizzę z kurczakiem i nie miała kurczaka, więc poszła dopiero go zarżną, a on uciekał przede mną przez całą wieś bez łba (taaa, moje porównania) x_x No comments, please.
      Dzięki za komentarz. Pozdrawiam ;*

      Usuń
  5. Bić to cię można tylko za późne dodanie rozdział, który swoją drogą jest przegenialny *_*
    Mmm, Ellie widząca duchy, brzmi ciekawie. Coś mi się wydaję, że ona i Nick polubią się, zaprzyjaźnią, a może nawet coś więcej (na co SKRYCIE liczę xD)...
    No i oczywiście niezmiernie cieszy mnie ten chwilowy powrót Ricka :D Nie wiem dlaczego, ale strasznie go lubię, jest taki... śmieszny? sarkastyczny? Nie potrafię znaleźć słowa, ale w każdym razie ubóstwiam go :3
    Współczuję Nickowi, najpierw śmierć brata, który przy okazji go nawiedza, a teraz jeszcze ten napis wypisany krwią... Kto mógł to zrobić? I po co? Mam nadzieję, że niedługo znajdę odpowiedź na moje pytania ;)
    Czekam na następny rozdział i życzę weny <3 !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ellie i Nicka na pewno coś połączy (współny sekret). Nie wybiegałabym zbytnio w przyszłość, ale kto wie... xD
      Kto mógł to zrobić? Po co? Odwieczne pytania na które jednak wkrótce postaram się odpowiedzieć. Może nawet za dwa-trzy rozdziały. Mam taki plan, ale jak to u mnie z planami bywa często ulegają całkowitej dezintegracji ;p
      Dzięki za komentarz. Pozdrawiam ;*

      Usuń
  6. Tak jak zaczęłam podejrzewać, Ellie nie jest do końca człowiekiem i widzi duchy. To bardzo mądra dziewczyna. Czuję, że jest w stanie zapanować nad Nickiem, pokierować nim. Wie, co robi i że robi to dobrze. Wystarczy tylko, że sobie wzajemnie zaufają.
    Interesuje mnie powód, dla którego Rick jest Pomiędzy. Nic jak na razie nie przychodzi mi do głowy, dlatego też czekam na wyjaśnienie. Jest możliwość, że oni są Virdenis, ale nie wiem, czy to ma z tym coś wspólnego.
    Ten sen Nicka ma jakieś znaczenie. Tak rozmyślam i rozmyślam i myślę, że ktoś chciał zrobić to celowo, z tymże pomylił się i zabił Ricka zamiast tamtego. Ten napis na lustrze mówi sam za siebie.
    Naprawdę mnie ciekawi, jak to się dalej potoczy, bo wszystko zaczyna się jeszcze bardziej komplikować. Czekam na kolejny rozdział, pozdrawiam i weny życzę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno wszystkie niuanse wyjaśnią się z biegiem historii. Sen Nicka oczywiście będzie miał znaczenie, inaczej bym go tu nie umieszczała, ale jakie (tego to szczerze przyznam, że sama nie jestem pewna) x)
      Dzięki za komentarz. Pozdrawiam ;*

      Usuń
  7. Polubiłam tę Ellie. Jest taka urocza i mam nadzieję, że coś będzie pomiędzy nią a Rickiem. No i w końcu wiadomo kto jest tym tajemniczym virdenis! Haha. Choć nie przypuszczałam, że od dawna wiedziała o swoich zdolnościach. Myślałam, że to przypadek ;)
    I ten sen... Czyżby ten wypadek wcale nie był przypadkiem? Może to wszystko było zaplanowane, żeby dopaść Nicka, ale wszystko wyszło na odwrót? A może to jakaś sekretna miłość Ricka, która jest czarownicą wypisała to ze złości xD
    Pozdrawiam,
    Sparks ;*
    A, i jeszcze: "pomagał zbłąkanym duszą". Powinno być duszom ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie przypuszczałam, że wiedziała o swoich zdolnościach dopóki tego nie napisałam. Miała być niewinną dziewczyną, która przez przypadek władowuje się w aferę, bo widzi duchy, ale cóż... U mnie z opowiadaniami często tak jest, że zaczynają żyć własnym życiem x)
      Za błędy się zaraz zabiorę, bo już sama wyłapałam parę, ale dzięki za zauważenie ;)
      Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam ;*

      Usuń
  8. Hej, hej! Przybywam z komentarzem :33 Och jak bardzo mi się podobał rozdział ^^ Kiedy Ellie przyszła do Nicka trochę się zdziwiłam, ale w sumie, rzeczywiście mięli o czym pogadać. Kurde. Z jednej strony mnie to zdziwiło, a z drugiej nie. Jakieś to abstrakcyjne ;-; W każdym razie, uśmiech zawitał na mojej twarzy, kiedy Nick stwierdził, że dziewczyna jest ładna :33 To było takie słodkie :3
    Trochę zmartwiłam się, kiedy Nick był taki zimny. Kurde. No i przede wszystkim jestem okropnie ciekawa, jak pomogą Rickowi przejść na drugą stronę. Może będzie jakaś przyjaźń między Ellie i Nickiem? Byłoby fajnie. :3
    Śmierć była okropna :c Znowu, mało co bym się nie poryczała. Matko jaką ty we mnie emocjonalność wzbudzasz :D
    Aż przeraziłam się na samą myśl, że to Nick powinien umrzeć. Przecież to okropne! Uch.. boje się o niego. Szczerze, boję się, że coś mu się stanie x.x
    Pozdrawiam kochana i z niecierpliwością czekam na następny rozdział :3 Ściskam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm... Nie wiem, nie wiem. Jak pomogą Rickowi przejść na drugą stronę... Bardzo dobre pytania. I czy w ogóle pomogą... x) Ale ja nic nie mówią. Obiecałam sobie, że nie będę spojlerować...
      Cieszę się, że wywołuję w tobie takie emocje. Aż mi dusza gra marsza weselnego (czemu weselnego? dobre pytanie. Bo chyba nie pogrzebowego. Czy w ogóle jest marsz pogrzebowy? O czym ja w ogóle gadam. >.<)
      Tak czy siak dziękuję za komentarz. Pozdrawiam ;*

      Usuń
  9. Ojej! Co tu się wyprawia! Nie spodziewałam się, że Ellie widzi zmarłych. Myślałam, że to jakiś przypadek, że widzi Ricka. Ale może to i dobrze, że tak sie stało? Teraz Nick może być w końcu z kimś całkowicie szczery. Myślę, że to mu bardzo pomoże. Liczę na to, że Ellie i Nick zostana przyjaciółmi, a Rick z powodzeniem przedostanie się na drugą stronę.
    Ten sen wywołał u mnie ciarki na plecach. To było straszne. Nawet nie wyobrażam sobie co musiał wtedy poczuć. I jeszcze te słowa, omg. Jestem przekonana, że to sprawka jakiegoś wkurzonego ducha. tylko za co? Jezu, mam tyle pytań!
    Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział i pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie nic nie zdradzam, milczą jak zaklęta. Lubię sprawiać niespodzianki i mam nadzieję, że uda mi się choć trochę, bo planuję co nieco xD Choć twój tok myślenia jest całkiem dobry. Jednak uprzedzam, że nie pławię się w czymś tak banalnym jak happy endy... ;D
      Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam ;*

      Usuń
  10. Jaki ciekawy rozdział! Wciągnął mnie jak jakiś wir :D. Podoba mi się Ellie, widać, że ma w sobie taką pozytywną energię. Bardzo spodobała mi się ta postać. I w ogóle myslę, że ona zmieni Nicka, na lepszego człowieka, który zacznie w końcu patrzeć na świat kolorem, a nie szarością :). Również w końcu dowiem się kim tak naprawdę są Bracia krwi ^_^. Jedynie co było straszne to ten sen. Przez chwilę pomyślałam, że być może zamienił się z Rickiem, aby bardziej poznać tajemnice śmierci Ricka, że łatwiej było mu się dostać do Krainy Śmierci. Ale to tylko moje przepuszczenia. Jestem bardzo ciekawa, co dalej się wydarzy :).
    Pozdrawiam! :*
    xxforeverxxx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że dużo osób polubiło Ellie. W sumie jest ona także moją ulubioną postacią, choć zupełnie do mnie niepodobna. Na samym początku, gdy powstawały dopiero podwaliny Braci Krwi (którzy wówczas nazywali się Córka Edenis - tak chodziło o Ellie) była główną bohaterką, ale jak widać moje opowiadanie ewoluowało i w końcu głównym bohaterem stał się Nick. ;D U mnie wszystko ma taką zawiłą genezę. Jak się za coś porządnie zabiorę to zmienię to jeszcze z miliard razy x)
      Dzięki za komentarz. Pozdrawiam ;*

      Usuń
  11. Hejka!

    Nie spodziewałam się, że Ellie będzie wiedziała o tym, że jest czarownicą. Ale bardzo dobrze wyszło, bo przynajmniej ona wdrąży, że tak powiem, Nicka do tego magicznego świata i nie będą musieli odkrywać go metodą prób i błędów. Fajne jest też to, że ona widzi zmarłych i pomaga im z ich kłopotami, aby mogli odejść ze świata Pomiędzy. Jednak, tam był taki fragment, że Rick musi spać. W takim razie ten świat Pomiędzy jest jakiś wielkim budynkiem niczym z wyobrażeń Wikingów o życiu wojowników w Asgardzie, gdzie mieli ćwiczyć walkę i przygotowywać się na przyjście Ragnaroku? Wiem, że jest dziwna, ale jakoś tak mnie zastanawia. :)

    Ogólnie, jestem taka, że niczym wrzut na tyłku, będą zwracała uwagę na błędy, jeśli owe odnajdę, tak więc nie mogłam nie zainterweniować, kiedy przeczytałam ten fragment. Nie mam zamiaru się wymądrzać, czy coś, tylko z ciekawości pytam, bo zaskoczyło mnie to, jak mam być szczera. Kto wie, może nawet dobrze spekuluję. ^^
    No, ale zamiast paplać, to może przytoczę ten fragment.

    # ”Przekopywałam Internet, plądrowałam księgarnie i biblioteki, aż wreszcie wpadłam na jedną starą książkę z 978 roku. Napisał ją mężczyzna, który był odpowiedzialny za palenie czarownic w Salem. Ale nie pisał tylko o czarownicach. Pisał o wszystkich dziwnych istotach jakie na potkał na swojej drodze.” -----> Coś mi tu nie gra. Książka pochodzi z 978 roku, a ten, kto ją napisał musiał być w jakimś wieku, ale liczy się fakt, iż pochodził z X wieku, co mi się nie zgadza historycznie. Po pierwsze; Amerykę odkryto dopiero w 1492 roku, jak wiadomo, ale Salem założono dopiero w 1626 roku, jak mówi Wikipedia. Ale dopiero pod koniec tego wieku, kiedy dokonano egzekucji na pierwszej „czarownicy” Abigail Williams. W takim razie ten człowiek jest nieśmiertelny, albo był wróżbitą i przewidywał przyszłość. :)
    A, i jeszcze jedno powtórzenie, które pogrubiłam i literówka kursywą. :)

    Tylko, żeby nie było, że się czepiam. I tak masz plusa za Salem, które – jak widać – uwielbiam!

    Ściskam!
    ~ secondvisage
    heksville.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O lewiatanie, ale wstyd >.<
      Jasne, że chodziło o XVII wiek. Daty użyłam przez pomyłkę, bo będzie miała znaczenie w dalszej części opowiadania. Dzięki za zauważenie. Ale w jednym się nie zgadzam, gdyż teorie iż to Kolumb w 1492 odkrył Amerykę już dawno obalono inną przypisującą tę rolę Chińczykom w 1421 czy w 1000 przez Erkinsona. Co nie zmienia jednak faktu, że Salem założono w 1626. x_x
      Dzięki za wyłapanie tego karygodnego błędu jak i pozostałych x)

      Ellie nie jest czarownicą - broń boże. Jest Milczącą. Później będzie dokładniej wyjaśniona różnica pomiędzy tymi stworkami. Mogę od razu powiedzieć, że Pomiędzy na pewno nie jest wielkim budynkiem w którym ćwiczy się walki, ale czym dokładnie jest okaże się później. Planuję właśnie zrobić jeden rozdział poświęcony Rickowi w Pomiędzy x)

      Dzięki ogromne za komentarz. Pozdrawiam ;*

      Usuń
  12. Ciągle mnie zaskakujesz! O ile pierwsza część opowiadania była nieco spokojna, to następna wryła w fotel;D Cieszę się, że przybliżyłaś nam postać Ellie i że dziewczyna będzie współpracować z chłopakami. Nadal nie mam bladego pojęcia, co sprawiło, że Rick jest Pomiędzy, ale mam nadzieję, że z pomocą Ellie ta sprawa się wyjaśni. Poza tym nie miałabym nic przeciwko paringowi Elllie&Nick, ale wiem, że zbyt wybiegam w przyszłość;D
    Natomiast ten sen i późniejsze wydarzenie w łazience przysunęło mi na myśl, że może śmierć Ricka wcale nie była przypadkiem? Może to było zrobione specjalnie, ale ofiarą miał być Nick? Nie mam pojęcia xD Ale teraz będę nad tym myśleć;D

    Pozdrawiam i czekam na kolejny! ;)
    I informuję, że na moim blogu pojawiła się dość ważna informacja i prosiłabym, żebyś się z nią zapoznała. To dla mnie bardzo ważne;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprawa "czemu Rick jest w pomiędzy" może wyjść na jaw szybciej niż się można spodziewać. Przyznajmniej tak sądzę...
      Ellie&Nick. Pomyślę, acz nie będę za szybko pędzić z tym. Trzeba najpierw podgrzać atmosferkę xD
      Czy wypadek nie był przypadkiem? Kto naprawdę miał zginąć? Hmhm... Jeszcze trzeba będzie trochę poczekać x)
      A z informacją się już zapoznałam, przeczytałam i zaraz będę lecieć skomentować :p
      Dzięki za komentarz. Pozdrawiam ;*

      Usuń
  13. Wiem, że masz muzykę na blogu. I to nie byle jaką muzykę, bo jest mroczna i fajnie wpasowuje się w treść. Jednak przed chwilą prawie zeszłabym na zawał. Cisza w pokoju, stronka mi się grzecznie ładuje i nagle buch, niemal spadłam z krzesła. :) Mój błąd bo miałam głośniki ustawione na full gdyż wcześniej słuchałam muzyki, lecz całkiem o tym zapominałam. Na następny raz na bank będę pamiętała... :)
    Co do rozdziału to nie wiem, co według ciebie może być nie tak, bo według mnie wyszedł b.dobrze. Polubiłam Ellie i ma u mnie plusa za to, że nie ześwirowała z tym wszystkim :) A jeśli uda jej się pomóc chłopakom to będę ją po prostu wielbić :D No i muszę wspomnieć o śnie Nicka. Ten fragment według mojej mało znaczącej opinii wyszedł super.
    Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurdem, chyba będę musiała coś zrobić z tą muzyką. Nie chciałabym mieć cię na sumieniu ^^
      Nigdy nie jestem do końca zadowolona z tego co napisałam, ale już taki chyba nasz los. Autor do ostatniej chwili waha się z upublicznieniem swego tworu niepewny odbioru. A poza tym twoja opinia nie jest z pewnością mało znacząca. Co to to to nie. Każda opinia jest dla mnie jak na wagę złota i biorę ją sobie głęboko do serca. x)
      Dziękuję ogromnie za komentarz. Pozdrawiam ;*

      Usuń
  14. Aaa.końcówka przerażająca,aż miałam ciarki! Co to.wszystko ma znaczyć? Zaczynam się bać!
    Ellie.wydaje się być naprawdę świetną dziewczyną i mam.nadzieję że coś się pojawi między nią a Nickiem :D jak zwykle za bardzo wybiegam w.przyszłość no ale.nieważne :P nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału bo końcówka była.naprawdę przerażająca! No i ten sen.. Tyle mam pytań,Ale.będę cierpliwa! Wybacz za zagmatwany.komentarz Ale pisze na Telefonie. Następnym raZem nie zwlekaj z rozdziałem z takiego powodu bo jak zwykle jest.świetny <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, podniosłaś mnie na duchu ;) Zwłaszcza z tym, że się przestraszyłaś, bo ja sama miałam wątpliwości czy podchodzi do chociaż pod grozę klasy Z.
      Dzięki za komentarz. Pozdrawiam ;*

      Usuń
  15. Ellie może widzieć duchy? Koszmar całego mojego życia, nigdy, ale to nigdy nie chciałabym móc widzieć duchów, to... zbyt przerażające! Choć pewnie dziewczyna jest przyzwyczajona skoro całe życie takie miała, to ja bym po prostu, nie wiem, poszła na jakieś egzorcyzmy? Straszne!!
    Cieszę się, że ona chce pomóc braciom, choć to znaczy, że Rick ponownie zniknie, ale przecież będzie w lepszym miejscu (miejmy nadzieję!).

    Czyżby Ellie kręciła z Nickiem, tutaj duchy, tam księgi a w środku całej historii kwitnie romans, słodko. :D W sumie to dobrze dla chłopaka, oni jakoś tak pasują do siebie, myślę, że byliby świetną parą, choć może to tylko takie moje głupiutkie myślenie i tak naprawdę oni nic do siebie nie mają? :D Kto wie. :)

    Najgorszy koszmar z możliwych, ale, mówi nam bardzo ciekawą rzecz -> kierowca zahamował dopiero wtedy, gdy wiedział, że wypadek i tak się zdarzy? Dlaczego? Jak to? Kto? Końcówka jak z horroru, kolejna rzecz której boję się najbardziej, napisy na ścianach, lustrach, szybach itp itd pojawiające się ni z tego ni z owego. Straszneee, czekam na next,b o jestem naprawdę ciekawa, co tu się do cholery dzieje? :)

    http://zasnute.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta, widzenie duchów na pewno nie należy do najprzyjemniejszych, ale Ellie jak nadmieniłaś zdążyła się przyzwyczaić do tego przez te siedemnaście lat.
      Cóż, na pewno coś zakwitnie. Czy to będzie miłość... ? Zobaczymy xD

      Na pewno kryje się pod tym wypadkiem jakaś większa intryga, ale nie zdradzę jaka. No bo gdzie by była cała zabawa??? ;D Napisy na szybach, ścianach itd. to jedne z moich ulubionych elementów horroru. Ja z kolei - może nie tyle co boję - ale nienawidzę poderżnięcia gardeł. Nie wiem sama do końca czemu, ale zawsze gdy to widzę albo czytam mam dreszcze z obrzydzenia. Każdy chyba ma to "coś".

      Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam ;*

      Usuń
  16. Cześć! Zamorduj mnie za tak późną wizytę tutaj!
    Zacznę może od... Czy kiedykolwiek wspominałam, że twoje opowiadanie, wygląd bloga i muzyka uderzająca wprost z głośników, kiedy zapomni się je ściszyć są naprawdę mroczne? Cholernie fascynują mnie światy osób (i same osoby), które wcale nie są bajkowe i cukierkowe. Jest w tym coś naprawdę pociągającego.
    W kazdym razie. Czy nie za wczesnie żeby już odkrywać sekrety typu Virdenis, czy Milczących? Nie no nie będę się spierać, ale żeby takie sekrety ujawniać już na początku? :D Dobra bez jaj, to naprawdę pobudziło moją ciekawość do granic możliwości. Ahhhh. Ellie, jest naprawdę miłą i ciekawą osobą. To musi być niesamowite - widzieć duchy, ale wiąże się to też z niejakim przekleństwem... Nie trudno sobie wyobrazić jak inni ludzie uznają ją za obłakaną. Cieszę się, że Nick, pozstanowił pomóc Rickowi w jego niedokończonej sprawie (zachodze w głowe, co to takiego) i zaufał Ellie. Czuje, że wywiąże się z tego jakaś przyjaźń. (Dlaczego wszyscy od razu parują bohaterów, yhh?)
    Sen Nicka był naprawdę przerażający, jeszcz ten napis... To tak jakby sam Rick to napisał... Albo sprawca wypadku. Czuję, że nie tylko bracia i Ellie mają nadprzyrodzone zdolności. Czai sie tu jakieś zło, a ja jestem co raz bardziej zafascynowana.
    Życzę mooorza weny i pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Ociekocie! Jak ja późno tutaj jestem! Nie miałam po prostu czasu i tak jakoś >.< Co za wstyd, mam nadzieję, że mnie za to nie spalisz, ale cierpię na totalny brak zorganizowania.
    Polubiłam Ellie, wydaje się naprawdę sympatyczną dziewczyną, mimo swojej odmienności, która jest dość zaskakująca. Nigdy nie pomyślałabym, że ona będzie taka niezwykła, a tu proszę! Muszę się chyba przyzwyczaić, że potrafisz nieźle zaskoczyć, bo niczego tu nie można się spodziewać. Czytasz, czytasz, a tu takie boom!
    Poza tym, scena z samym snem nie była tak przerażająca, jak to, co stało się w łazience Ricka. Kto to napisał, kto tam był? Przecież on tylko przecierał twarz ręcznikiem. *ekhem, swoją drogą, będę się teraz bała przecierać twarz ręcznikiem!* Jestem ciekawa ich współpracy i jak to wszystko się potoczy, kto to był i... och, wszystko!

    Pozdrawiam, CM Pattzy ;*
    http://at-your-command.blogspot.com/
    http://oznakowana.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Hej! Chce tylko poinformować, że zmieniłam adres bloga
    palace-to-crumble.blogspot.com
    Pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
  19. Witam :) Przybywam dopiero teraz i przepraszam, miałam być wcześniej,ale jakoś nie wyszło :/ Przeczytałam ten rozdział i jak zapewne się spodziewasz nie ogarniam fabuły, a więc jak zwykle trzeba nadrobić zaległości. Nadrobię je jak najszybciej, bo po tym rozdziale powiem, że jest ciekawie oj jest :D A więc ja, która nie lubi niejasnych sytuacji i musi wiedzieć wszystko dokładnie, musi nadrobić rozdziały tak szybko jak jest to możliwe :D To by było na tle. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Cóż.. Ellie się chyba wszystkiego dowiedziała. Będzie jazda bez trzymanki coś czuję :D
    Ellie mnie naprawdę zaskoczyła. Znowu nie spodziewałam się takiego zwrotu akcji. Mam nadzieję, że razem im się uda jakoś pomóc Rickowi.
    Sen Nicka to dla mnie prawdziwy majstersztyk. Napisałaś to genialnie.
    Końcówka porażająca.. czekam na ciąg dalszy z niecierpliwością! Dodawaj szybko nowy rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Dobra! Oto i ja!
    Wraacam ... i nadrabiam zaległości :D
    Polubiłam Ellie, jest świetna! I taka trochę roztrzepana ^^
    ekhem... a może by tak Ellie+Nick? :D
    Jak ja się cieszę, że Rick jest...chciałam napisać żywy, ale to określenie nie pasuje...
    To jeszcze raz:
    Jak ja się cieszę, że Rick jeszcze istnieje :D
    Wzmianka o Braciach Krwi... no nieźle. Wydaje mi się, że to będzie tyczyć się naszych kochanych bliźniaków.
    Najbardziej podobał mi się fragment o śnie Nick'a. Fajnie ci wyszła ta zmiana i śmierć z perspektywy żyjącego bliźniaka.
    No cóż...czekam i zapraszam do siebie ( powróciłam!) :D
    Pozdrawiam,
    Brave

    OdpowiedzUsuń

Uwierz - klawiatura nie gryzie. Za to ja tak...