tag:blogger.com,1999:blog-53011090428820403342024-02-20T01:13:31.397+01:00Bracia KrwiJessabellehttp://www.blogger.com/profile/16789894070766438231noreply@blogger.comBlogger6125tag:blogger.com,1999:blog-5301109042882040334.post-9240865995705850902015-05-05T21:04:00.000+02:002015-05-05T21:04:52.618+02:00Ekhem...<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: inherit;">Cóż, jak zapewne zauważyliście (nawet ślepy by już zdążył zauważyć) zniknęłam. Chciałabym (naprawdę bardzo bym chciała) zwalić winę na nauczycieli, którzy zaciskali nam na szyjach pętle przed egzaminem, na natłok zajęć dodatkowych, a nawet kwiatki kwitnące na Marsie, ale prawda jest taka, że żaden z tych czynników nie miał wpływu na moje zniknięcie... Po prostu ilekroć zabierałam się za pisanie nowego rozdziału energia wypływała ze mnie i coś nie chciała wrócić. Tak, więc postanowiłam zniknąć cichaczem. Co jakiś czas właziłam tu, patrzyłam na ten cholerny tekst i czułam potworny wstyd. Dopiero cztery rozdziały, a ja już chcę sobie odpuszczać? Niestety, Nick i Rick spakowali manatki i uciekli z mojej głowy na wakacje na Madagaskar... Kompletnie odeszła mi chęć kontynuowania tego, ale stwierdziłam, że znikanie bez śladu też nie jest rozwiązaniem. </span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: inherit;">Więc tu i teraz obwieszczam wszem i wobec, że znikam. Być może jeszcze tu wrócę, ale jeśli wrócę to z czymś całkiem nowym, bo bliźniacy zamierzają na stałe osiedlić się na Madagaskarze i już ich prawdopodobnie nie odzyskam.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: inherit;">Tak więc c'est la vie i żegnam!</span></b></div>
Jessabellehttp://www.blogger.com/profile/16789894070766438231noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-5301109042882040334.post-82577165548057859602015-03-01T10:56:00.000+01:002015-03-11T18:53:55.292+01:00Quartus. Koszmar na jawie<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nick siedział na łóżku i słuchał muzyki przy okazji podczytując książkę, gdy mama wpadła do jego pokoju. Chłopak zsunął słuchawki na szyję i spojrzał na kobietę pytająco.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Wołałam cię – zakomunikowała patrząc na syna karcąco. – Ktoś do ciebie przyszedł. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nick zmarszczył brwi i skinął głową. Nic już nie mówiąc odrzucił słuchawki i książkę na stolik nocny po czym ruszył na dół zobaczyć co się stało. Czyżby Jason? Ale on nawet nie wiedział, gdzie mieszka Nick.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Wszystko stało się jasne, gdy zobaczył Ellie siedzącą na fotelu w salonie. Dziewczyna mięła w rękach rąbek swojego szarego swetra i przygryzała wargę. Gdy tylko dostrzegła, że ma towarzystwo zerwała się na równe nogi i uśmiechnęła krzywo.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Cześć, Nick.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Chłopak zmarszczył podejrzliwie brwi, ale mimowolnie pokiwał głową. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Może przejdziemy się? – zaproponowała patrząc niepewnie na panią Johansson krzątającą się po kuchni. – Powinniśmy chyba o czymś pogadać.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nick wziął urywany oddech. Czyżby Ellie miała na myśli to co się wydarzyło w szkole? Możliwe, aby już do niej dotarły wieści o śmierci Ricka i teraz chciała wydusić z niego jak to możliwe że zobaczyła umarłego?</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– W porządku – odpowiedział wbrew wszystkim za i przeciw. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Ruszył do przedpokoju, a Ellie podążyła za nim. Nick szybko wsunął na nogi buty i zarzucił skórzaną kurtkę.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Idziemy na spacer. Wrócę za dwadzieścia minut – krzyknął jeszcze do mamy i nie czekawszy na odpowiedź wyszedł z domu przepuszczając w drzwiach koleżankę.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Ruszyli chodnikiem w milczeniu. Oboje trzymali ręce w kieszeniach i nie patrzyli na siebie. Żadne z nich nie miało odwagi odezwać się pierwsze.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nick kątem oka spojrzał na Ellie i musiał stwierdzić, że jest ona bardzo ładna. Miała lekko opaloną cerę, a do tego ciemne włosy i zielone, niemal kocie, oczy oraz malinowe usta, które teraz miała wywinięte w podkówkę. Ubrana była w zniszczone dżinsy, te same, w których nic widział ją dnia jej wprowadzki do domu naprzeciwko, i szary sweter bez zapięcia. Nick musiał stwierdzić, że biła od niej jakaś taka poświata – jakby aura. Może było to głupie, ale Nick zaczynał powoli przestawać wierzyć w to, że cokolwiek jest niemożliwe. Przecież dziś zobaczył swojego zmarłego brata!</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">I już trochę zaczął się przyzwyczajać do tej myśli, choć nie zobaczył Ricka od czasu pobytu w tamtej toalecie wiedział, że to nie był wyłącznie wymysł jego fantazji. W końcu Ellie też to zobaczyła! </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nie wiedział jednak czy z tego akurat powinien się cieszyć…</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Nick, muszę ci coś powiedzieć – wydusiła wreszcie z siebie Ellie przystając.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– No to mów – Nick stanął naprzeciwko niej i skinął głową.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Pamiętasz nasze małe spotkanie w toalecie? – zarumieniła się trochę spuszczając głowę. Potaknął. – Widzisz… ja, tak jakby… wierzę ci – wam. – uniosła spojrzenie ponownie na Johanssona i uśmiechnęła się blado.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Co chcesz przez to powiedzieć? – chłopak zmarszczył czoło niepewnie.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Wiem, że może to zabrzmieć jak szaleństwo, ale ja wierzę w to, że twój bliźniak nie żyje. Nazywał się Rick, tak? – Nick pokiwał głową z wahaniem. Nie był pewny czy chce wiedzieć dokąd ta rozmowa zmierza. – Bo widzisz, Nick, ja tak jakby… mogę widzieć umarłych.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Chłopak otworzył szeroko oczy ze zdziwienia.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Ja-k? – wydukał z zaschniętym gardłem.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Ellie nadal na niego nie patrzyła.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Nie wiem, ale od kiedy pamiętam widzę umarłych i tak jakby moim zadaniem jest im pomagać przejść do Krainy Śmierci ze świata Pomiędzy. Pomagam im dokończyć niedokończone sprawy i dzięki temu dusze mogą odejść w spokoju – spojrzała na niego z nadzieją, że zrozumiał. Ale Nick miał już tak namieszane w głowie, że zaczynał wątpić w istnienie wiewiórek.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Wiesz, że to brzmi dość wariacko?</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Ellie uśmiechnęła się ironicznie.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– A to, że widzisz Ricka nie jest wariactwem? – odcięła się.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nickowi opadły ramiona. Przetarł dłońmi twarz i spojrzał niepewnie na koleżankę.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Możliwe, że zwariowałem i właśnie jestem w drodze do psychiatryka, ale… pomińmy to. Podsumowując… Ja zobaczyłem dziś swojego martwego brata, a ty na co dzień widzisz duchy i pomagasz im umrzeć do końca? Nic mi nie umknęło?</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Ellie pozwoliła sobie na delikatny półuśmieszek.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Nie, Nick. Sądzę, że dobrze wszystko ująłeś.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Okej, ale dlaczego akurat mi to mówisz? – rozłożył ręce.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Ponieważ jesteś pierwszą osobą, jaką spotkałam w życiu, która także widzi zmarłych… No, zmarłego. Ale to też się liczy. Nie wiem kim jesteś, ale nie jesteś taki jak ja. Widzisz tylko swojego brata, a nie każdego ducha. – Ellie wzięła głęboki oddech i wyrzuciła z siebie. – Mogę ci pomóc. Mogą pomóc Rickowi jeśli odważysz mi się zaufać i powiesz całą prawdę.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Powiemy – Nick podskoczył słysząc za plecami znajomy głos. Po chwili u jego boku pojawił się bliźniak. – Mam dość wiszenia Pomiędzy. Wcale mi się to nie podoba.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nickowi zabrakło tlenu. Wszystko to działo się w zbyt zastraszającym tempie.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Mam dość – warknął i zaczął iść szybkim krokiem w stronę domu.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Nick! – zawołała za nim Ellie i zaczęła biec. Złapała go za ramią i obróciła w swoją stronę.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Czego? – syknął chłopak patrząc na dziewczynę ze wściekłością.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Rozumiem, że dla ciebie to wszystko jest nowe… I przerażające. Ale ja musiałam to znosić przez całe życie. Nawet nie wiesz jak się cieszę, że cię spotkałam. Teraz już nie jestem jedyną, która widzi duchy. Może to samolubne, ale tak jest. I musisz się z tym pogodzić.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nick przymknął oczy i potarł skronie palcami.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Okej, niech będzie – mruknął pod nosem. – Więc możesz pomóc mi i zrobić tak, aby wszystko wróciło do normy. Aby Rick naprawdę umarł…?</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Ellie popatrzyła ponad ramieniem Nicka na jego brata, który właśnie opierał się o słup. Chłopak uśmiechnął się smutno i pokiwał głową.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Tak, mogę tego dokonać – zgodziła się dziewczyna. – Wiele razy pomagałam duchom przedostać się do Krainy Śmierci i mam nadzieję, że i tym razem mi się uda. Jednak i ty i Rick będziecie mi musieli pomóc. Najpierw trzeba odkryć powód dla jakiego Rick jest Pomiędzy. Dlatego musicie powiedzieć mi całą prawdę o sobie, nawet tę najmroczniejszą, bo wszędzie może kryć się powód. Jasne?</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Rick przytaknął i położył dłoń na ramieniu brata. Tamten spojrzał na niego i potrząsnął głową jakby samemu nie dowierzając w to co się dzieje.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– To kompletne wariactwo, ale zgadzam się. Chyba czas się wyspowiadać.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: center; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">***</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nick, Rick i Ellie wrócili do domu Johanssonów i zaszyli się w pokoju chłopaka. Na szczęście udało się uniknąć konfrontacji z mamą, bo zostawiła karteczkę, że razem z Carly pojechała do supermarketu po zakupy. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Cała trójka usadowiła się na łóżku. I chłopcy zaczęli opowiadać. Oczywiście pierwszym o czym wspomnieli było to, że gdy Rick jeszcze żył mogli rozmawiać ze sobą telepatycznie, a jeśli chcieli potrafili też czytać w myślach innym ludziom. Zmarły brat stracił tą umiejętność po śmierci, ale Nick nadal mógł czytać myśli innych, ale rzadko korzystał z tego daru.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Ellie przysłuchiwała się wyjaśnieniem w skupieniu i w którymś momencie pstryknęła palcami.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Kiedyś coś takiego czytałam…</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Popatrzyli na nią w oczekiwaniu na wyjaśnienia.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Ellie wzięła głęboki oddech i zaczęła mówić.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Posłuchajcie, gdy byłam mała zaczęłam widzieć już duchy. Opowiadałam rodzicom o jakichś ludziach, którzy jedli ze mną podwieczorki i opowiadali mi bajki na dobranoc. Rodzice myśleli, że to zmyśleni przyjaciele, ale im byłam starsza tym mocniej komunikowałam, że widzę coś czego oni nie. W końcu wysłali mnie do psychologa. Miałam wtedy siedem lat. I wreszcie zrozumiałam, że powinnam trzymać język za zębami, bo tylko ja ich widzę. Im robiłam się starsza tym bardziej podejrzane się to robiło i starałam się dociec prawdy co ze mną nie tak. Dlaczego ich widzę. Przekopywałam Internet, plądrowałam księgarnie i biblioteki, aż wreszcie wpadłam na jedną starą książkę z 1699 roku. Napisał ją mężczyzna, który był odpowiedzialny za palenie czarownic w Salem. Ale nie było w niej mowy tylko o czarownicach. Pisał o wszystkich dziwnych istotach jakie napotkał na swojej drodze. Sam był jednym z nich. Widział umarłych dokładnie tak jak ja. Nazwał siebie Milczącym, ponieważ w ciszy pomagał zbłąkanym duszom. Przeglądając raz tę książkę natrafiłam na wzmiankę o czymś co nazywało się… Virdenis – tak mi się wydaje. Inaczej znaczyło to po prostu Bracia Krwi. Było tam coś o tym, że słyszą swoje myśli, ale nie pamiętam wiele więcej. Musiałabym poszukać tą książkę.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nick, który przysłuchiwał się w skupieniu opowieści Ellie odchrząknął i stwierdził:</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Więc sądzisz, że nie jestem człowiekiem?</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Ellie popatrzyła na niego unosząc jedną brew z pobłażaniem.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– To, że jest się Virdenis czy Milczącym nie oznacza, że utraciło się człowieczeństwo. To czarownice są mniej ludźmi niż my. A właściwie… nie jestem nawet pewna czy dobrze dedukuję. Poszukam tę książkę i jutro wam powiem coś więcej w szkole, w porządku?</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Bliźniacy pokiwali głowami uśmiechając się. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Okej, a teraz lepiej będzie jak już wrócę do domu, bo rodzice zacząć się martwić – stwierdziła wskazując na swój dom.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Ja też na razie znikam – zakomenderował Rick. – Muszę się trochę przespać. Kto by pomyślał, że martwi też sypiają? – wywrócił oczami i rozpłynął się w powietrzu.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Ellie i Nick popatrzyli po sobie. Chłopak wzruszył tylko ramionami i wstał w celu odprowadzenia koleżanki. Gdy już stali na dole przy drzwiach dziewczyna zagadnęła Nicka z uśmiechem.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Fajny masz pokój, wiesz?</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nick pokręcił głową odwzajemniając uśmiech.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Wygląda jak graciarnia.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Musiałbyś zobaczyć jak wygląda mój. Od razu byś to odszczekał.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Oboje roześmiali się w głos, lecz po chwili spoważnieli. Ellie zagryzła wargę.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Wiesz, że nie chciałabym, abyś myślał o mnie w kategoriach istoty nadprzyrodzonej… Jestem też człowiekiem, przeprowadziłam się tu i chcę także znaleźć nowych przyjaciół, więc… Mam nadzieję, że mnie nie skreślisz ponieważ jestem dziwna.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nick zachichotał.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Przez całe życie żyłem dzieląc głowę z bratem. Uwierz, że zaakceptuję to wszystko szybciej niż normalny człowiek. A w ogóle… dziwność jest fajna – uśmiechnął się zadziornie do Ellie, która zareagowała na to rumieńcem.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– To… – odchrząknęła znacząco. – Do zobaczenia jutro w szkole.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Mogę po ciebie skoczyć i razem pojedziemy – zaoferował niby od niechcenia.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Ellie uśmiechnęła się i skinęła głową.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Cześć.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Ta… Cześć – odparł Nick opierając się o framugę drzwi i patrząc jak Ellie znika za drzwiami swojego domu. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Uśmiechnął się nieco.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Może nie będzie tak źle – mruknął sam do siebie widząc nadjeżdżający już samochód mamy. Gdy tylko zaparkowała go na podjeździe Nick rzucił się, aby pomoc dziewczyną wnieść do domu zakupy.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: center; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">***</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><i>Nick poczuł zapach wieczornego powietrza. Zmarszczył brwi patrząc pod nogi. Jechał na desce. Co więcej – jechał na desce tyłem. Spojrzał niepewnie przed siebie i dostrzegł uśmiechająco się szeroko twarze Carly i Ricka. Klaskali mus.</i></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><i>Nick poczuł dziwaczne déjà vu. Instynktownie obrócił się znów przodem do kierunku jazdy. Deskorolka jakby sama zahamowała. Nagle zza zakrętu wynurzył się czarny lincoln z błyszczącym w świetle lamp ulicznych lakierem. Przednia szyba była przyciemniona przez co Nick nie mógł dostrzec kto prowadzi. Ale ten ktoś ewidentnie nie zamierzał za szybko hamować. Zaczął dopiero wtedy, gdy było pewne, że nie może zdążyć powstrzymać katastrofy.</i></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><i>Nick poczuł jak zderzak wzbija mu się w miednicę. Następnie stracił grunt pod nogami i siła uderzenia odrzuciła go do tyłu. Poczuł jak upada na asfalt głowa uderzyła w ziemię. Ten okropny chrzęst pękającej czaszki. Ale Nick nadal był świadom.</i></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><i>Nie mógł poruszać żadną kończyną, ale wiedział, że tam jest. Poczuł dotyk czyjejś ręki, a gdy spojrzał w przód zobaczył Ricka ze łzami w oczach, powtarzającego w kółko jedno słowo:</i></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><i><b>Nie, nie, nie, nie, nie…</b></i></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><i>Nick starał się coś powiedzieć, ale żadne słowo nie chciało wydostać się z jego gardła. Był słaby i bezwładny. Patrzył jak jego brata odciągaj jakieś ramiona. Czuł okropną pustkę. Spróbował mu przekazać w myślach, że wszystko w porządku, ale napotkał opór.</i></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><i>Poczuł dotyk. Ktoś go podniósł, przeniósł na nosze i nakrył czarnym brezentem. </i></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><i>Nick chciał się szarpać. Musiał stamtąd wyjść i iść do Ricka. Uspokoić go, że to nic takiego, lecz… Nie potrafił.</i></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><i>Nagle poczuł jak się unosi. Zaczął lecieć do góry, wciąż do góry. Po chwili ujrzał całe Hex Hill z lotu ptaka. Na jego ustach pojawił się delikatny uśmiech, który zaraz jednak zniknął. Dział ciało przykryte czarnym brezentem wnoszone do karetki i Ricka, który wyrywał się policjantom. </i></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><i>I dotarło do niego co to wszystko znaczyło. Umarł. On widział swoją własną śmierć. Nie, nie swoją, śmierć Ricka. Oni zamienili się miejscami…</i></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: center; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">***</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nick zerwał się z łóżka dysząc ciężko. Cały był zlany potem, a pidżama przyklejała mu się do ciała. Złapał się za głowę i potarł dłońmi skronie. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– To tylko sen – wyszeptał jakby chcąc przekonać samego siebie.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Wcale mu się nie podobało, że śnił o wydarzeniach tamtej nocy. Już nie raz mu się to zdarzało w ciągu pierwszego miesiąca, ale nigdy nie zamienił się z Rickiem miejscami. To było okropne widzieć swojego brata w takim stanie jak on znajdował się wtedy. Właściwie niczego z tego nie pamiętał, ale Carly i mama tłumaczyły mu jak zachowywał się po tym jak policjantom udało się go odciągnąć do od ciała Ricka.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nick potrząsnął głową chcąc wyrzucić te obrazy z pamięci. Odrzucił kołdrę i na palcach przemknął do łazienki. Zdjął przemoczony potem T-shirt i wrzucił go do kosza na brudną bieliznę. Następnie odkręcił kran i nabrał nieco wody w dłonie. Obmył całą twarz i opierając się o zlew spojrzał na swoje oblicze.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Wyglądał jak przerażony jelonek, który stoi pośrodku drogi gapiąc się na światła auta, które zaraz go potrąci. Przetarł dłońmi twarz i odetchnął kilka razy głęboko starając się wyrównać oddech. Schylił się do kranu i napił trochę wody namaczając nieco wysuszony na wiór język.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Sięgnął po ręcznik i przetarł twarz, a gdy ponownie spojrzał w lustro z jego gardła wydobył się zatrważający krzyk.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Ktoś napisał na lustrze:</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><b>To powinieneś być ty.</b></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">I te słowa… One były wypisane krwią.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKKN7atnus0r6oYH37xhl1fY16hZupnq9Gvj31iFDJD_1hxBLi9T2xG96qyo9BLJRUohuw5uD_rK6MGlMLSlcDy2UVhD5SlhhXC-MRegqfu21_HIBM19aIjuXk6X0vTcY46HUNXouIDlXb/s1600/%23+Rozdzia%C5%82+4.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKKN7atnus0r6oYH37xhl1fY16hZupnq9Gvj31iFDJD_1hxBLi9T2xG96qyo9BLJRUohuw5uD_rK6MGlMLSlcDy2UVhD5SlhhXC-MRegqfu21_HIBM19aIjuXk6X0vTcY46HUNXouIDlXb/s1600/%23+Rozdzia%C5%82+4.gif" height="177" width="320" /></a></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: center; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><b><br /></b></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: center; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><b><i>Buenos días!</i></b></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><i><br /></i></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><i>Trochę przeciągnęłam dodawanie rozdziału, bo nie byłam go pewna. W końcu zaczęłam pisać od początku, po czym stwierdziłam, że wcześniejsza wersja była lepsza. Koniec końców zostawiłam początkowy scenariusz, ale całkowicie zmieniłam treść. Sądzę, że wyszło na lepsze. Druga część ze snem wydaje mi się nieco bardziej udana... Wciąż mam jednak wrażenie, że coś jest nie tak, ale jakbym miała z nim dłużej walczyć to chyba by mnie pokonał >.< </i></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><i>Tak więc: jest jak jest. Teraz możecie chwalić, rugać, krzyczeć i bić. Macie wolne pole do popisu! ;p</i></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><i><br /></i></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: center; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><i>Pozdrawiam, Jessabelle ;*</i></span></div>
</div>
Jessabellehttp://www.blogger.com/profile/16789894070766438231noreply@blogger.com36tag:blogger.com,1999:blog-5301109042882040334.post-90829752555116481212015-02-08T17:49:00.001+01:002015-02-08T17:49:33.471+01:00Tertius. Dusza nigdy nie umiera<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Po lekcji Mulligan Nick zamierzał odprowadzić Jasona na zajęcia z trygonometrii, a sam iść na historię, ale niespodziewanie jego plan został zaburzony przez nauczycielkę. Kiedy już miał wychodzić z klasy poprosiła go, aby na chwileczkę został. Zaskoczony pożegnał się z Jasonem i polecił, aby o drogę zapytał Davida, jednego z kolegów, z którym kiedyś chodził pojeździć na desce do skate parku. On natomiast stanął przed zwaśnioną nauczycielką czekając na wyjaśnienia.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Panna Mulligan wstała zza biurka obeszła je dookoła i oparła się o nie naprzeciwko Nicka.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Wiem, że między nami nie było najlepszych stosunków – zaczęła, a chłopak natychmiast parsknął.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Pani nienawidziła mnie. Mnie i mojego brata.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Kobieta zaprzeczyła ruchem głowy.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Nie nienawidziłam ani ciebie ani Ricka. Byłam wami zafascynowany. Bo widzisz… lubię mieć wszystko pod kontrolą, lubię wiedzieć z czym mam do czynienia. A gdy nie rozumiem pewnej rzeczy jestem wstanie za wszelką cenę uzyskać rozwiązanie. Dlatego tak mnie denerwowaliście. Byliście zagadką. Problemem, którego nie potrafiłam rozwiązać. Robiłam wszystko, aby dociec o co w tym chodzi. Jak robiliście to co robiliście. Nienawidzę czegoś nie rozmieć. Dlatego obserwowałam was uważnie, szukałam… czegokolwiek. Ale nie potrafiłam nic znaleźć – kobieta uśmiechnęła się delikatnie. – I dlatego was podziwiałam. I może w głębi duszy nieco polubiłam. Nawet nie wiesz jak wstrząsnęła mną wiadomość, że Rick umarł – oczy jej się zaszkliły. – Wiadomość otrzymałam następnego dnia. I wiesz co? Sprawdzałam wtedy wasze testy. Sprawdziłam twój i właśnie siedziałam przy Ricku, gdy dostałam wiadomość. Znów przeklinałam was za to jak wam się udało… A potem, po tym telefonie, popatrzyłam na test twojego brata i… zabrakło mi tlenu. Bo wiedziałam, że już nigdy nie oddam mu tego pieprzonego testu – kobieta była tak wytrącona z równowagi, że nawet nie zwracała uwagi na słownictwo.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nick poczuł, że i jemu po poliku stacza mu się łza. Nie dbał o to czy Mulligan to zobaczyła. Miał gdzieś czy ktokolwiek zobaczy, że płacze, ale obiecał samemu sobie, że nie będzie więcej płakał. Musiał być silny. Przetarł łzę rękawem ze złością.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Nie wstydź się płakać – wyszeptała nauczycielka. – Łzy nie są oznaką słabość. Łzy to oznaka tego, że byłeś silny zbyt długo. – spojrzała na swoje kościste dłonie. – Lepiej już idź. Zaraz się spóźnisz.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Kierował się już do wyjścia, naciskał na klamkę, gdy dotarło jak wiele zrobiła dla niego ta kobieta. Przez tak długi czas nienawidził jej (a przynajmniej tak mu się wydawało) lecz tak naprawdę ta kobieta mu imponowała. Swoją zaciętością i wytrwałością. I podobnie jak ona jego nigdy nie potrafił jej do końca nienawidzić.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Dziękuję – spojrzał na nią po raz ostatni i wyszedł.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nie był pewny, ale wydawało mu się, że ona powiedziała to samo, gdy już stał po drugiej stronie drzwi.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: center; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">***</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Na przerwie obiadowej Nick nie potrafił odszukać Jasona, a nawet jeśli to jego pęcherz domagał się natychmiastowego opróżnienia, więc zaraz po socjologii skierował się w stronę najbliższej toalety.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Po drodze minął dziewczynę, która rano oblała go kawą. Chciała go zatrzymać, ale miał mały problem, więc po prostu ją zignorował. Chwilę potem wpadł do toalety i szybko załatwił swoją sprawę. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Umył ręce i spojrzał na swoje odbicie. Nic niezwykłego. Teraz, blady chłopak o brązowych, prawie czarnych włosach i lodowato niebieskich oczach ubrany w skórzaną kurtkę i czarne spodnie. Zdążył już zmienić bluzkę na tą którą nosił w czasie wychowania fizycznego. Dużo dziewczyn mogła go uważać za przystojnego, zwłaszcza gdy się uśmiechał, a w polikach pokazywały mu się urocze dołeczki. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Westchnął i zarzucił torbę na ramię.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Chciał już wychodzić, gdy coś sobie uświadomił… Zerknął znów na lustro i zamarł. Albo widział podwójnie albo miał zwidy albo…</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Za nim stał jego zmarły brat – Rick. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nick wytrzeszczył oczy i wziął urywany oddech. Oparł się ręką o umywalkę i obrócił aby przekonać się, że ma halucynacje. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><i>Nie</i>, pomyślał zaciskając oczy, <i>to nie może być prawda</i>. Rick nie żył. On musiał mieć zwidy. Ale gdy otworzył oczy brat nadal tam stał z założonymi rękami i uśmiechem pobłażania na twarzy. Nickowi warga zadrżała.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Ty nie żyjesz – wychrypiał prawie niesłyszalnie.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Rick wzniósł oczy ku niebu.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Nie musisz mi tego powtarzać, bracie. Ostatnio słyszałem to wyjątkowo często.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Z gardła Nicka wyrwał się nieartykułowany dźwięk, który chyba miał być okrzykiem zdumienia.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Wiem, że musisz być zaskoczony, ale zaraz ci wszystko wyjaśnię. Nie jestem zwidem, nie masz halucynacji. Jestem prawdziwy… To znaczy na tyle na ile prawdziwy może być duch. Mniejsza – machnął ręką. – Chodzi o to, że znalazłem się Pomiędzy.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nick patrzył na ducha brata szeroko otwartymi oczyma.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Powiedz, że nie śnie – powiedział nadal lekko chrypiąc. – Powiedz, że ty naprawdę stoisz przede mną. Powiedz to.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Rick uśmiechnął się ciepło.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Tak, bracie. Jestem tutaj, stoję przed tobą i nie zamierzam na razie nigdzie odchodzić.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Po polikach Nicka zaczęły ciec łzy. Rzucił się w stronę Ricka. Spodziewał się poczuć jedynie powietrze, ale zamiast tego oplotły go ciasno ramiona brata. Ściskał go tak mocno, że gdyby Rick żył pewnie nie mógłby oddychać. Nadal płacząc jak dziecko przytknął swoje czoło do czoła brata i popatrzył na niego jak na największy cud świata.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– To jest niemożliwe, ale mam to gdzieś – rzucił Nick. – Mam to gdzieś nawet jeśli zwariowałem.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Rick zaśmiał się popychając żartobliwie brata.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Nie zwariowałeś, Nick. Już ci wyjaśnię o co chodzi. Bo widzisz… – jego twarz zmieniła wyraz na poważny. – Gdy umarłem wylądowałem w świecie Pomiędzy. To taki przejściowy wymiar do którego trafia każdy duch, aby potem iść do Krainy Śmierci. Pewne dusze mnie tam poprowadziły, ale nie mogłem przejść przez drzwi. Przez Wrota do Krainy Śmierci nie przechodzą tylko ci, którzy mają tu, na Ziemi, jakąś niedokończoną sprawę. Starałem się z tobą skontaktować, ale byłem zbyt słaby, bo dopiero co umarłem. Musiałem zbierać siły, aby udało mi się stać bardziej cielesnym. No i… tadam.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nickowi, aż zakręciło się w głowie z tego wszystkiego. Rick stał przed nim i opowiadał mu jakieś farmazony o Krainie Śmierci, niedokończonych sprawach… Rodem z filmu o duchach. Chociaż w sumie to było możliwie jeśli pomyśleć pod kątem, że właśnie stoi i rozmawia sobie ze swoim zmarłym bliźniakiem.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Odetchnął głęboko i starał się jakoś zebrać w sobie, ale zanim odezwał się choć jednym słowem do toalety (męskiej) wparowała dziewczyna od kawy. Nick zamarł. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Musiał wyglądać w tym momencie dość niezwykle. Mokra od łez, blada twarz i obłąkańczy wzrok.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Szatynka zmarszczyła brwi patrząc na Nicka.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Wszystko okej? Wyglądasz dość… niewyraźnie – zaryzykowała po czym przeniosła wzrok na Ricka. Jeszcze bardziej zmarszczyła brwi. – Którego z was mam przepraszać za oblanie kawą?</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nickowi opadła szczęka, a Rick zakrztusił się.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Ty go widzisz?</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Ty mnie widzisz? – zapytali bracia w tym samym momencie.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Dziewczyna spoglądała zaskoczona to na jednego to na drugiego.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– A dlaczego miałabym nie widzieć? Bawicie się peleryną Harry’ego Pottera? – zaśmiała się nerwowo spoglądając na drzwi. – Wiecie, może przestaniecie się tak szczerzyć, bo jakbyście nie zauważyli jestem w męskim kiblu. Próbowałam się zdobyć na to przez pięć minut, więc niech któryś raczy mi wreszcie powiedzieć „przyjmuję przeprosiny” zanim ktoś tu wejdzie. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Bliźniacy popatrzyli po sobie.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Ona nie powinna cię widzieć, prawda? – spytał Nick Ricka.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Jego brat pokręcił głową.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Nie powinna. Tylko czarownice i tego typu mogą mnie zobaczyć, gdy przyjmuję cielesną formę.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Co?! – wykrzyknęła szatynka mierząc ich takimi spojrzeniami jakby stracili zmysły. I pewnie tak musieli wyglądać w jej oczach.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– No bo widzisz…</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Ellie – podpowiedziała Rickowi.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Tak. No właśnie, Ellie. Bo ja tak jakby… jestem martwy.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: center; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">***</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><i>No i to by było na tyle jeśli chodzi o normalne życie</i> – pomyślał Nick, gdy Ellie stała i gapiła się to na jednego to na drugiego z przerażeniem.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Spodziewał się, że ona raczej ucieknie, bo chyba sam miał na to ochotę. Dla niego to było stanowczo za dużo. Cieszył się, bardzo, że zobaczył Rick, którego – jak myślał – utracił na zawsze. Ale z drugiej strony to było zbyt przerażające by mogło być prawdziwe.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nick śmiał przypuszczać, że nie każdy nastolatek w jego wieku widzi zmarłych i stoi w kiblu gapiąc się na dziewczynę, która ma podobny problem do niego.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Wreszcie Ellie odchrząknęła głośno i przewróciła oczami.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– To ma być żart? Jeśli tak to bardzo głupi – spłyciła i po raz ostatni spojrzała na Nicka. – Więc przepraszam za oblanie kawą. To tyle ode mnie. Do widzenia.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Powiedziawszy to wypadła z toalety wpadając prosto na Jasona, który właśnie zmierzał w tamtą stronę. Dziewczyna pewnie zaraz zaczęłaby się tłumaczyć z powodu wizyty w męskiej toalecie, ale była zbyt rozzłoszczona na tamtych bliźniaków. Jak można robić tak ohydne kawały? Przecież to nawet nie było śmieszne.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Poszła przed siebie chcąc jak najprędzej zapomnieć o incydencie w toalecie. Wyszarpała z kieszeni plan lekcji i przeleciała go wzrokiem. Miała teraz fizykę. Przyspieszając kroku minęła drzwi na stołówkę, gdzie nadal kłębił się dość duży tłum z uwagi na przerwę obiadową. Wspięła się po schodach, a następnie usiadła na ziemi obok drzwi do sali. Westchnęła i podciągnęła do siebie kolana ukrywając głowę między nogami.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: center; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">***</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nick starając się ukryć targające nim emocje podążał za Jasonem, aby doprowadzić go pod salę z francuskiego. Sam miał teraz algebrę z niezbyt przyjemnym panem Freemanem. Ale w ogóle nie mógł myśleć o lekcjach. Najchętniej zerwałby się i pojechał do domu, aby przetrawić wszystko w samotności. Do tego bał się, że Ellie w końcu odkryje brutalną prawdę, że Rick rzeczywiście nie żyję – przecież musi kiedyś usłyszeć o zmarłym bliźniaku, bo przecież szkoła od tego aż huczała. Wtedy Nick wolałby nie być w jej skórze. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Pewnie będzie się czuła jeszcze gorzej niż on sam. Bo Nick czuł się jakby ktoś go porządnie wyprał, a potem wywiesił na sznurku w samym środku zimy. Chyba wolał jak jego brat pozostawał naprawdę martwy. Wtedy mógł porozpaczać nad jego utratą. A teraz? Teraz Rick tak jakby żył, ale… nie do końca. To było gorsze.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Do zobaczenia – Jason uśmiechnął się szeroko i wszedł do swojej klasy.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nickowi opadły ramiona.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">No pięknie. Będzie teraz musiał iść na lekcje i udawać, że nic takiego się nie wydarzyło. Ale… Potrząsnął głową. Nie, nie da rady. Potrzebował chwili odpoczynku. Za dużo się dziś wydarzyło.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">To pierwszy dzień w szkole po wakacjach – po najgorszych wakacjach w całym jego życiu… I co? Zobaczył martwego bliźniaka! Zobaczył kogoś przez kogo przez dwa miesiące utkwił w najgłębszej studni czarnej rozpaczy. Naprawdę miał tego wszystkiego dość.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nick szedł już w stronę szafki, aby zabrać deskę i wymknąć się gdy przed nim stanęła Carly z założonymi rękami i uniesioną jedną brwią.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Czego chcesz? – warknął chłopak, a dziewczyna westchnęła głośno kręcąc przy tym głową.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Nic z tego, Nicky. Mama mówiła, że będziesz tego próbował. Nie pozwolę ci się wymknąć ze szkoły. Masz przejść cały ten dzień. To rozkaz. Nie możesz od wszystkiego uciekać – popatrzyła na niego dosadnie.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Potarł ręką czoło.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Car, musisz zrozumieć, że…</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Nie – przerwała mu dziewczyna. – Nie zrozumiem. Wiem, że ci ciężko, ale to cię nie usprawiedliwia. Nicholasie Johansson, to pierwszy dzień szkoły i naprawdę, ale to naprawdę będę wdzięczna jeśli uda ci się ten jeden raz wszystkiego nie spieprzyć. Wszyscy my cierpieliśmy przez te wakacje, ale musimy wreszcie pogodzić się z tym co było i zacząć żyć teraźniejszością. Rick nie żyje i nie będzie żył. Koniec kropka. Takie jest życie. Czas, abyś wreszcie to wbił sobie do swojego mózgu. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nick zacisnął zęby.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><i>Och, uwierz Car, bardzo bym chciał przestać wciąż o tym myśleć, ale nie mogę. Czy ty nie rozumiesz, że zobaczyłem dziś ducha mojego brata? Że ja się ciągle czuję jakbym był w połowie martwy! I nawet gdybym chciał nie potrafiłbym żyć tak jak kiedyś!</i></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Bardzo chciał wykrzyczeć to kuzynce prosto w twarz, ale nie mógł. Pewnie wzięłaby go za wariata, powiedziała matce i teraz to na sto procent wysłałyby go do psychologa… jeśli nie do psychiatry!</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Więc Nick pokręcił tylko głową wciskając ręce do kieszeni. Następnie odwrócił się na pięcie i pozwolił Carly, aby odeskortowała go pod samą klasę. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7Fo3wKzSci51BWNjxJIap9-P5YzBZcebtehaBhj48M6lYZwqN9FX7U0sJx7ceYkB_eWK0zf3J1uaUb3VIr5Uojx5kCsc8YQo4SsoTkFzvhyphenhyphen6dP4LTX3ckh_QOkMyAzYCk4tjh93_pc3fp/s1600/tumblr_mpz6g68B5t1sr9y86o1_500.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7Fo3wKzSci51BWNjxJIap9-P5YzBZcebtehaBhj48M6lYZwqN9FX7U0sJx7ceYkB_eWK0zf3J1uaUb3VIr5Uojx5kCsc8YQo4SsoTkFzvhyphenhyphen6dP4LTX3ckh_QOkMyAzYCk4tjh93_pc3fp/s1600/tumblr_mpz6g68B5t1sr9y86o1_500.gif" height="320" width="246" /></a></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: center; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;"><i>[Yhym, to wcale nie wygląda na Nicka i Ricka, ale wiem, że macie wielką wyobraźnię, kochani x)]</i></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: center; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><b><i>Ahoj, kamraci!</i></b></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><i><br /></i></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><i>Taaa, feriowe odwiedziny kuzynki, która wmusza we mnie porcje jakichś pirackich gówien. Skreślić! Lecimy dalej. </i></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><i>Zaskoczyłam was? Powiedzcie, że was zaskoczyłam, że tak szybko zaczynam akcję... Bo sama siebie zaskoczyłam x.x Ale wybaczcie... Nie mogłam się pohamować. Kurdem, mam nadzieję, że przy okazji niczego nie zepsułam, bo się chyba powieszę. Jak dotąd do najlepszy pomysł na opowiadanie jaki powstał w mojej skromnej główce. ;p Choć to dopiero trzeci rozdział już kocham moich małych bliźniaków. To prawie jak dzieci czy koty... Aaa, pieprzę jak potrzaskana x.x Tak to jest jak publikujesz po wymęczeniu psychicznym przez psychopatyczną kuzynkę. </i></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><i>Dobra, nie będę już was tu męczyć moim, chaotycznym i zakrawającym na pierwszeństwo w drodze do psychiatryka, dopiskiem.</i></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><i>Teraz pozostaje mi już tylko czekać na katów przybywających z komentarzami x)</i></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><i><br /></i></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: center; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><i>Pozdrawiam, Jessabelle ;*</i></span></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
</div>
Jessabellehttp://www.blogger.com/profile/16789894070766438231noreply@blogger.com41tag:blogger.com,1999:blog-5301109042882040334.post-15278524661142064212015-01-25T13:22:00.000+01:002015-01-27T17:50:23.207+01:00Secundus. W samotności płaczę<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Dla Nicka czas zwolnił… a może przyspieszył. Sam nie był pewny. Jedno natomiast wiedział na pewno. Jego brat umarł. Umarł pozostawiając go samego z niedefiniowalną pustką w środku. Nick Johansson po śmierci brata bliźniaka nie był już tym samym człowiekiem. Przestał się uśmiechać, przestał rozmawiać. Jedyne co robił całymi dniami to wsłuchiwanie się w hardrockową muzykę płynącą ze swoich słuchawek. Kiedyś nawet nie lubił takiej muzyki. Drażniła go. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Ale po… wypadku stała się dla niego wybawieniem od ludzi. Zwłaszcza od mamy i Carly, które przeżywały śmierć ukochanej osoby, ale… nie tak jak on. One nie rozumiały i nigdy nie zrozumieją co on czuł. Nigdy nie miały Ricka w swoim umyśle i nigdy ta cząstka nie została z nich wyrwana.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Bo tak właśnie czuł się Nick. Jakby wyrwano mu połowę jego. Był w połowie martwy. W połowie nie istniał. Jego połowę zabrał Rick idąc do krainy śmierci. I nigdy miał już jej nie zwrócić.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Po miesiącu stan Nicka się nie poprawił. Był to już środek wakacji, a on wciąż trwał pogrążony w żałobie i smutku. Mama z Carly jakoś się trzymały, ale on nie potrafił. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Za każdym razem, gdy chwytał jakąś myśl chciał się podzielić z nią Rickiem, ale napotykał ścianę – opór we własnym umyśle.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><i>Powinnam go wysłać do psychologa…</i></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nie, nie chodziło o to, że utracił moc. Sprawdzał to wiele razy. Nadal przy odrobinie wysiłku potrafił usłyszeć myśli innych. Ale już nie mógł rozmawiać telepatycznie z nikim. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Z bratem. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Westchnął wkładając słuchawki do uszu i rzucił się na łóżko nawet nie zdejmując butów.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Zamknął oczy i skupił się na myślach matki, która razem z Carly sprzątała dom.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><i>Powinnam coś dla niego zrobić. Chyba jestem mu to winna… Albo nie. Nie to nie tak. On nie jest… Ale może potrzebuje pomocy. A może ja jej potrzebuję…</i></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Takie myśli pojawiały się u niej od miesiąca, ale ani razu nie zrealizowała tego pomysłu. Nie wysłała go do psychologa. Wiedziała, w głębi duszy, że on nie pomoże synowi.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nick odepchnął myśli matki i starał się skupić na słowach piosenki, ale z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu tym razem nie szło mu to najlepiej. Warknął wściekle i rzucił komórką ze słuchawkami na ziemię. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Następnie stał w łóżka i podszedł do okna. Podtrzymując ręką firanę wyjrzał na zewnątrz. Po drugiej stronie ulicy stał wóz przeprowadzkowy. Przypomniał sobie jak przez mgłę, że matka mówiła mu coś o nowych sąsiadach z naprzeciwka. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Collinsowie czy coś w ten deseń. Małżeństwo z córką i psem. Nick w momencie, gdy o tym pomyślał wyłowił wzrokiem dziewczynę w białej koszulce i połatanych dżinsach, która niosła pudło roześmiana zaczepiając swojego pupila i trącając go palcem po nosie.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nick westchnął i zasłonił okno. Ledwo mógł sobie przypomnieć kiedy ostatni raz był taki roześmiany, beztroski. Tak, to było tego dnia. Śmiał się z Rickiem. A potem Rick mu się wymknął. Wymknął dosłownie jak ziarnka piasku spomiędzy palców.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nick zacisnął zęby i uderzył w worek bokserski, który stał w rogu pokoju.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Od czasu śmierci Ricka wszystko w domu uległo zmianie. A głównie pokój chłopaka. Wcześniej przypominał raczej skejtera i dobrego ducha. Teraz mógł się pochwalić czarną odzieżą, skórzaną kurtką i niebezpiecznym spojrzeniem, które wrzeszczało „Jeśli mi się nie spodobasz to bez przeszkód oderwę ci głowę”. Stał się także bardziej umięśniony, bo aby odreagowywać zaczął często uderzać w worek, biegać i robić mniej lub bardziej pożyteczne siłowe rzeczy. Czasami bezwiednie jego myśli kierowały się w stronę bliźniaka. Zastanawiał się co by powiedział Rick, gdyby go takiego zobaczył. W ogóle nie przypominał siebie.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nick westchnął odpychając od siebie wszystkie natrętne myśli. Uderzył w worek jeszcze ostatni raz po czym skierował się do salonu.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: center; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">*</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Te wakacje były najgorsze w życiu całej rodziny Johanssonów. Powrót do szkoły i szarej codzienności niewiele lepszy. Całe Hex Hill wiedziało o śmierci jednego z bliźniaków, dlatego Nick nie zamierzał wystawiać się od razu na te spojrzenia, które choć współczujące, niewiele rozumiały.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Dlatego pierwszy raz od dwóch miesięcy wyciągnął deskorolkę i pojechał. Po prostu. Sądził, że pozbył się tej umiejętności, ale okazało się, że idzie mu prawie tak dobrze jak kiedyś. Westchnął i przyspieszył nieco. Jechał chodnikiem przez co raz po raz podskakiwał na nierównościach, ale to nadawało tylko rytm, którego potrzebował. Po dłużej chwili, gdy był w połowie drogi, wsadził do uszu słuchawki i puścił losową piosenkę.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Mężczyzna z głośniczków rozdarł się na całe gardło w czymś co nawet przy dużym wysiłku nie mogłoby się nazwać „śpiewem”, a Nick przyspieszył jeszcze bardziej. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Droga ze szkoły do domu trwała niespełna dwadzieścia minut i gdy już widział na horyzoncie szkołę dostrzegł także autobus, którym tego dnia jechała Carly. Samej dziewczyny nie dało się zobaczyć, bo był za daleko. Nagle coś przyciągnęło uwagę Nicka. Spojrzał na parking i zmarszczył zdziwiony brwi…. Czy to było możliwe? Nie, nie mogło być. Ale jednak. Widział go. Widział samochód, który zabił jego brata, a potem uciekł. Widział te srebrne, błyszczące czystością felgi w których odbijało się światło i czarny nieskazitelny lakier. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nick zapatrzył się w auto i w ogóle nie zważał gdzie i w co jedzie… Dopóki z całej siły nie uderzył w <i>coś</i>. Z krzykiem deskorolka wyjechała mu z pod nóg i pojechała dalej, a Nick tyłkiem przywitał chodnik. Syknął z bólu patrząc na chłopaka, który nie wyglądał wiele lepiej od niego przy czym tamten miał jeszcze gorzej, bo gdy Nick w niego wjechał stał odwrócony tyłem i teraz starał się pozbierać ocierając bolące żebra.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nickowi udało się szybko podnieść i pomógł chłopakowi, który uśmiechnął się słabo.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Wybacz, nie patrzyłem jak jadę – przyznał Nick ze skruchą.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Jego rozmówca zaśmiał się i machnął ręką.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Wiesz, że właśnie w tym momencie bardzo pragnąłem na kogoś wpaść – zamyślił się przykładając palec wskazujący do brody. – Może nie dosłownie, ale co tam. Jestem nowy i aktualnie jedynym moim zajęciem było stanie jak kołek i zastanawianie się czy wbić się w tłum czy poczekać aż wleje się do środka.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nick pokiwał niepewnie głową i poszedł po deskorolkę. Chłopak podążył za nim.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Jeśli mam coś poradzić to lepszą opcją jest chwile poczekać – odezwał się ponownie biorąc deskę pod pachę. – Jeśli zdecydujesz się wpychać w tą masę to powodzenia… Możesz już żegnać się z życiem – Nick zaśmiał się niewesoło. – Tak poza tym… Nick – wyciągnął rękę do nowo poznanego.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Jason – przedstawił się chłopak podając rękę Nickowi.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Jason miał dziwaczne, prawie białe włosy i błękitne jak niebo w słoneczny dzień oczy oraz pełne, czerwone usta i delikatne rysy twarzy. Nie był za bardzo umięśnionym. Można nawet powiedzieć, że miał kościste ciało. Według Nicka przypominał raczej niesfornego dzieciaka niż siedemnastolatka. Miał w sobie coś takiego przez co chłopak aż miał ochotę się uśmiechnąć co bardzo go zdziwiło, bo prawie przez całe wakacje chodził ponury ze spuszczoną głową i burczał na wszystkich. Miła odmiana. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Może jego zachowanie było nieco uwarunkowane tym, że wolny czas spędzał w towarzystwie mamy lub Carly, które wiedziały o Ricku, o tym co mu się stało i same przez to przechodziły, a Jason był nieświadomy i radosny. Nick nawet cieszył się, że na niego wpadł. Przynajmniej jedna osoba od razu nie zacznie mówić formułki „Nick, jak mi przykro z powodu twojego brata”.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Więc czekamy – stwierdził Jason patrząc na niezmniejszającą się falę pędzącą do szkoły.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nick pokiwał sztywno głową i zaczął wypatrywać Carly, ale nie udało mu się jej dostrzec. <i>Dziwne</i>, pomyślał marszcząc brwi. Jason coś paplał stojąc obok niego, ale on go nie słuchał. Skupił się mocno na swojej kuzynce i starał się wedrzeć do jej umysłu. Wyczuł ją, była już w szkole, ale – co go zaskoczyło – nie potrafił do niej się dostać. Zazwyczaj nie miał większych trudności w przebrnięciu zapory w mózgu człowieka. Tylko przyprawiało go to o lekką migrenę. Teraz omal nie zemdlał. W oczach mu pociemniało i gdyby nie Jason byłby się przewrócił.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Stary, wszystko gra? – chciał się upewnić.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nick pokiwał niepewnie głową. Teraz już tak. Teraz, gdy nie starał się wedrzeć do głowy kuzynki. Co to było? Co się mogło tak nagle stać? Było to bardzo podejrzane. Nigdy nie miał takich problemów. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Westchnął. Pomyśli nad tym później. Teraz musiał się skupić na przebrnięciu jakoś przez ten cholerny pierwszy dzień. Potem już pójdzie z górki. Zacisnął zęby. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Tłum powoli się zmniejszał, więc w towarzystwie Jasona ruszył prosto w stronę bramy do piekła. Jason trajkotał jak nakręcony o swojej poprzedniej szkole, o swojej rodzinie, przeprowadzce, wakacje… Ale Nick słuchał go jednym uchem rozglądając się w poszukiwaniu Carly. Nie znała tu nikogo, to był jej pierwszy rok. Może popełnił błąd. Powinien być przy niej, a nie jechać do szkoły sam olewając wszystko. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Na szczęście zaraz z ulgą dostrzegł Carly, która rozmawiała z …. Louise Fairchild. Nick zamarł widząc swą ex platoniczną miłość na horyzoncie. Serce zabiło mu mocniej – raz. Tylko raz, a potem się uspokoiło. Już nie był w niej szaleńczo zakochany. To była miłość dzieciaka, który jest beztroski i nie musi się martwić jak przeżyje następny dzień. Nick już taki nie był. Wszystko się zmieniło.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Pokręcił głową, aby odgonić natrętne myśli i zaczął się przedzierać w stronę swojej kuzynki z Jasonem na ogonie.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Car! – zawołał będąc już niedaleko. Dziewczyna odwróciła się w jego stronę i posłała zdawkowy uśmiech. – Wszystko, okej? – chciał się upewnić.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Carly pokiwała głową.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Jakoś dotarłam. Powinnam czynić ci wyrzuty, że mnie zostawiłeś samą, ale chyba to zrozumiałe, że chciałeś pobyć trochę sam. Nieważne – machnęła ręką. – Jakoś dotarłam jak zauważyłeś. No i ktoś zaoferował mi pomoc i oprowadzenie po szkole – tu wskazała na Louise.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nick zlustrował ją szybko. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Jak zwykle wyglądała olśniewająco. Dżinsowe rurki, błękitna bluzka na którą narzuciła turkusowy sweterek w serek oraz idealnie spięte w kucyk blond włosy. Do tego przeszywające spojrzenie zielonych oczu pod którym to prawie wszystkich chłopakom w szkole miękły kolana. Ci, który na jej widok nie dostawali palpitacji serca albo musieli być zainteresowani osobami tej samej płci albo mieć tak ciężkie przejścia jak Nick, że ból przyćmiewał wszystko.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Nick – powiedziała miękko patrząc na niego ze współczuciem. A on wiedział co zaraz się wydarzy. – Tak strasznie mi przykro z powodu twojego brata. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Młody Johansson zagryzł wargę i podziękował z udawanym spokojem po czym odwrócił się na chwilę do Carly.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Skoro już nie jestem ci potrzebny to skoczę do sekretariatu – kiedy dziewczyna pokiwała głową Nick zwrócił się jeszcze do Louise. – Pilnuj mojej kuzynki, bo jak nie to będzie z tobą źle – uśmiechnął się do niej słabo po czym pocałował Carly w czoło i pożegnał.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Pociągnął za sobą Jasona i ruszyli do sekretariatu.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Po opuszczeniu sekretariatu chłopcy porównali swoje plany lekcji i stwierdzili, że mają pierwszą lekcję taką samą – angielski. Angielski z panią Mulligan. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nick nie wiedział dlaczego, ale na wspominanie nauczycielki zakuło go w piersi. Chyba było to spowodowane nieco tym, że w zeszłym roku razem z Rickiem odkryli, że kobieta wcale nie mieszka w willi ze służbą (jak wszystkim opowiadała) tylko w zwykłej rozpadającej się kamienicy na obrzeżach Hex Hill.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Zdaje mi się, że nie cieszysz się, że mamy razem lekcje – mruknął Jason niby to obrażony.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nick zaśmiał się kręcąc głową.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Nie o to chodzi. Nie cieszę się, że naszą pierwszą lekcją jest angielski, bo za nauczycielkę mamy największą sukę jaka znalazła się na tym świecie, a poprzedniego roku naprawdę nieźle jej podpadłem – wyjaśnił chłopak zmierzając w stronę swojej szafki.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Jason skinął głową ze zrozumieniem.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Czuję ulgę – zaśmiał się.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nick stanął przed swoją szafką i wpisał szyfr. Zesztywniał widząc jak Jason robi to samo w szafce obok. Szafka Ricka… była teraz szafą Jasona. <i>Nie</i>, jęknął w duchu przymykając oczy. Cudem udało mu się powstrzymać łzy złości cisnące się do oczu. Musiał to przeboleć. Wszyscy mu to mówili. Czas przeboleć tą kurewską stratę i zacząć żyć własnym życiem. Zacząć znów być człowiekiem.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Nicky – ktoś trzepnął go w ramię. Obrócił się i ujrzał kapitana szkolnej drużyny koszykarskiej. – Strasznie mi przykro, stary – powiedział z prawdziwym współczuciem.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Chłopak westchnął. Z Joshem – kapitanem – był zawsze w dobrych stosunkach (tak samo jak w większością szkoły), ale naprawdę, a to naprawdę miał dość tych spojrzeń i ciągłego „przykro mi”. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Zanim dotarł do sekretariatu zdążyło go zaczepić już chyba z trzydzieści osób. Był bardzo wdzięczny Jasonowi, że nie pytał co się stało ani nie komentował. Pewnie tamten i tak się już domyślał i właśnie z tego powodu Nick zaczął do tego chłopaka odczuwać prawdziwą sympatię. Być może nie będzie z nim tak źle. Może nawet się zaprzyjaźnią.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Kiedy Josh i jego koledzy oddalili się Johansson trzasnął szafką i kopnął w nią z całą siłą tak, że blacha trochę się wygięła. Jason spojrzał na kolegę nieco zaskoczony, ale niczego nie skomentował.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– No to chyba musimy lecieć – stwierdził zamiast tego patrząc na wyświetlacz komórki. – Za chwilę mamy dzwonek. Skoro mówisz, że ta babka jest takim potworem to lepiej lećmy.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nick przytaknął. Wyjął książkę z szafki, wsunął do torby i podążył za kolegą. Już prawie byli przy klasie, gdy nagle przed Nickiem otworzyły się drzwi i z damskiej toalety wysunęła się dziewczyna z kubkiem kawy w rękach. Nick nie zdążył zareagować i wpadł na kogoś po raz drugi tego dnia. Tym jednak razem nie przewrócił, ani siebie ani dziewczyny. Zamiast tego cała jej kawa wylądowała na jego białej bluzce.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– O kurcze – szepnęła speszona dziewczyna patrząc w lodowato błękitne oczy Nicka. – Tak strasznie cię przepraszam. Nie zauważyłam cię. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Rozległ się dzwonek, a Nickowi opadły ramiona.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Nieważne – powiedział do dziewczyny i już zaczął iść w swoją stronę. – Nic się nie stało.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Szybkim krokiem ruszył z Jasonem do klasy. Kolega podał mu chusteczkę. Brunet popatrzył na niego z wdzięcznością i zaczął przecierać bluzkę. Niewiele to jednak dało. Na białej koszulce i tak widoczna była wielka plama z kawy.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Jeśli teraz tego nie zmoczysz zostanie plama – stwierdził Jason.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nick wywrócił oczami.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Pieprzyć plamę na bluzce. Jak się spóźnię to ze mnie zostanie mokra plama. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Jason zaśmiał się nerwowo patrząc jak Nick zasuwa kurtkę, aby zamaskować plamę. Następnie obaj wpadli do klasy pani Mulligan – pełnej klasy.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Stanęli na środku i mierzyli wzorkiem starszą kobietę, która spoglądała na chłopców spod okularów.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Pan Hale jak podejrzewam – zwróciła się do Jasona. – Pierwszy dzień i już spóźnienie – westchnęła i zanotowała coś na kartce. – Proszę siadać – wskazała na ławkę kiedyś należącą do Ricka. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Znów to ukłucie w piersi i wrażenie, że zaraz się udusi. Nie mógł uwierzyć, że Ricka już nie będzie. Że nie będzie mu podpowiadał na sprawdzianach. Że nie będą się nabijać w myślach z Mulligan. Utracił wszystko. Połowę swojej duszy. Połowę tego kim kiedyś był...</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Był świadom tego, że aktualnie spojrzenia wszystkich uczniów są skierowane wprost na niego, ale starał się nie okazywać po sobie jak bardzo było to dla niego niekomfortowe.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Nick Johansson – spojrzała na niego wymownie. – Czy ty się nigdy nie zmienisz? </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Uśmiechnął się słabo.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Wie pani jak to ze mną jest.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Mulligan pokręcił głową i wskazała ławkę.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– I żeby był to ostatni raz, Johansson. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Gdy szedł do swojej ławki odwrócony tyłem do kobiety na jego twarzy zagościł uśmiech pobłażania. Chyba ona sama już w to nie wierzyła.</span><br />
<span style="font-family: Cambria, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Cambria, serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGCedHKBND_8tjx6BLm0nu6jxhBsw6-DZMY_grI9y9zNcYwgDCvxXIASKUc4W9xnmL4zj2NdrfX7CU7iEsHkdhPRDgwrPedU5PvkmgnFVkNv48MsJZxXnN53iPvYW7r6-DEGfTt7MAtx7c/s1600/image13.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGCedHKBND_8tjx6BLm0nu6jxhBsw6-DZMY_grI9y9zNcYwgDCvxXIASKUc4W9xnmL4zj2NdrfX7CU7iEsHkdhPRDgwrPedU5PvkmgnFVkNv48MsJZxXnN53iPvYW7r6-DEGfTt7MAtx7c/s1600/image13.jpeg" height="200" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: Cambria, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Cambria, serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><i><b>Witam wszystkich!</b></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><i><b><br /></b></i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><i>Trutututtuttu.... Wreszcie wyprodukowałam drugi rozdział!!! Brawa proszę, że w ogóle mi się to udało. Tydzień temu kopałam komputerem na wszystkie strony załamana tym, że to co piszę jest beznadziejne, ale przeszedł mi już depresyjny moment jak widać :> </i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><i>Na razie za wiele to się nie dzieje, ale chcę najpierw powoli wprowadzić w otoczenie Nicka i reszty x) W następnym rozdziale planuję trochę akcji, a potem znów nieco przystopuję i znów akcja ;p Mam nadzieję, że wytrwacie ze mną .</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><i>A z rzeczy pozarozdziałowych, ale nadal opowiadaniowych to pojawiła się zakładka z bohaterami. Zastawiałam się czy ją założyć czy nie. Jestem zwolennikiem wyobrażania sobie samej wyglądu postaci, ale oglądałam jakiś film i stwierdziłam, że aktor idealnie pasowałby na Nicka. Tak oto powstała zakładka "Dusze". Jest też druga o jakże chwytliwej nazwie "Chaos" w której możecie mnie informować o nowych rozdziałach u was czy pytać o jakiekolwiek inne pierdółki (innymi słowy jest to spam x). </i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><i>Na ten moment to tyle z rzeczy organizacyjnych. Mam nadzieję, że rozdział uszedł w tłoku. Czekam na opinie. Chętnie wysłucham jak wam się podobało ale też co mogę poprawić.</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><i>Pozdrawiam, </i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><i>Jessabelle ;*</i></span></div>
</div>
<div style="text-align: justify; text-indent: 47.2000007629395px;">
<br /></div>
Jessabellehttp://www.blogger.com/profile/16789894070766438231noreply@blogger.com35tag:blogger.com,1999:blog-5301109042882040334.post-72249940970914841672015-01-05T18:26:00.002+01:002015-01-05T20:00:06.588+01:00Primus. Ostatni dzień<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: justify;">
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nick ciężko opadł na krzesło znudzonym wzrokiem patrząc na nauczycielkę, pannę Mulligan, wtaczającą się do klasy ze swoim ogromniastym, beczułkowatym neseserem, w którym zazwyczaj przetrzymywała nędzne sprawdziany wynędzniałych uczniów. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Była to kobieta mocno po czterdziestce o ostrych rysach twarzy i zacietrzewionej minie. Nos zadzierała do góry, swymi piwnymi oczami patrzyła na ludzi z wyższością i pogardą, nosiła się niczym najprawdziwszy paw. Włosy zawsze musiała mieć zaciśnięta w idealny, gładki kok, z którego nie wypadał ani jeden kosmyk. Ubierała się zazwyczaj w starannie dopasowaną granatową garsonkę, a na nogi wkładała średniej wysokości szpilki z jadeitowym kamykiem na przodzie. Udawała o wiele bogatszą i gustowniejszą niż była w rzeczywistości.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Kiedyś Nick wraz z bratem, Rickiem, postanowili śledzić pannę Mulligan, aby dowiedzieć się, gdzie mieszka i najlepiej na Halloween zrobić jej prezent w postaci domu całego w papierze toaletowym. Okazało się to jednak niewykonalne, gdyż nauczycielka mieszkała w starej rozpadającej się kamienicy o wyglądzie daleko odstającym od standardów jakich raczyła każdego poinformować. Z całą pewnością nie była to czteropiętrowa willa w neogotyckim stylu, w której ledwo dało się upchać wszystkie antyki, popiersia, gobeliny, wazy i jaja faberge. Jeśli można być szczerym to jej mieszkanie wypadało nawet gorzej niż dom, w którym samotna matka, Caitlin Johansson, wychowywała dwóch niesfornych synów – Nicka i Ricka.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Witam, dzieci – panna Mulligan użyła oficjalnego tonu pełnego samouwielbienia i wyższości.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Przez klasę przetoczył się niski pomruk, który przy odrobinie wysiłku mógł zostać uznany za odpowiedź na powitanie.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Starsza kobieta postawiła swój neseser na biurku i uśmiechnęła się sztucznie przy okazji pobudzając do działania mięśnie twarzy, które zazwyczaj były nieużywane.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Jakże miło mi was widzieć w ten ostatni dzień przed wakacjami. Toż to naprawdę cudowny moment – cóż, wszyscy pewnie by się właśnie ucieszyli, zaczęli puszczać do siebie zachwycone, pełne wyczekiwania uśmiechy i takie tam. Lecz nie klasa, która tego dnia miała zajęcia z panną Mulligan.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Dlaczego? Odpowiedź na pytanie była, aż nad to prosta. Nauczycielka lubowała się w tym, aby ostatniego dnia szkoły przepytać całą klasę lub zrobić niezapowiedziany test.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Co takie miny? – spytała szyderczo wygrzebując ze swojego neseser plik skserowanych kartek spiętych dokładnie spinaczem. Następnie siląc się na największy sarkazm dodała:– Test sprawdzający na koniec klasy. Pomyślcie pozytywnie. Możecie poprawić sobie oceny.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Jej uśmiech zabiłby nawet Dracule. Nie dało się ukryć, że gdyby ktoś odważył się napisać książkę o pannie Mulligan pewnie okrzyknięto by ją najbardziej przerażającą książką świata, a potem zaczęto wprowadzą zakaz jej rozpowszechniania z powodu zbyt drastycznych treści.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nauczycielka zaczęła chodzić po klasie i rozdawać kartki. Gdy dotarła do stolika Nicka położyła kartkę na stolę, ale nie zabrała ręki. Zmusiła chłopaka, aby spojrzał jej w oczy. Zmrużyła powieki i wysyczała:</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Nie wiem jak to robicie – wskazała na Ricka siedzącego po przeciwnej stronie klasy. – Ale się dowiem, cwaniaczku. Jeśli nie w tym roku to w następnym.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Wie pani… telepatia bliźniąt.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Kilka osób musiało zdusić śmiech. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Kobieta spiorunowała wzrokiem Nicka, po czym prostując się dumnie odeszła.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Chłopak skrył uśmiech wymieniając z bratem chytre spojrzenia.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nick i Rick byli bliźniakami. Zawsze wszystko robili razem (oprócz chodzenia do toalety). Kiedyś Rick – ten mądrzejszy – dostał możliwość wyjazdu do prywatnej szkoły z internatem w Luizjanie. Odmówił. Nie miał zamiaru rozstawać się z bratem na tak długi czas. Byli podobni do siebie jak dwie krople wody dlatego często ich mylono albo inaczej – chcieli, aby ich mylono. Gdy było to na rękę zamieniali się miejscami, ale częściej robili to dla zabawy. Ich niezwykłe przywiązanie do siebie dla niektórych było dziwne nawet jak na bliźnięta, lecz oni nie znali pewnego skrzętnie skrywanego prze chłopców sekretu.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Mianowicie, potrafili oni czytać w swoich myślach, a czasem nawet w myślach innych ludzi. To drugie było jednak bardzo trudne i męczące więc dali sobie spokój. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">O to właśnie chodziło pannie Mulligan. O to, że na prawie każdym teście mieli zbliżone odpowiedzi. Choćby nie wiadomo jak kobieta kombinowała. Przesadzała ich, wysyłała jednego do innej sali, odbierała komórki i przyglądała się im przez cała lekcję. Zero, nic, nul. No, bo jaki normalny człowiek zauważy, że bliźniaki rozmawiają telepatycznie? Panna Mulligan, rozsądna i logiczna kobieta… Nawet przez myśl jej coś takiego nie przeszło.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"> – Zaczynamy – powiedziała do uczniów, oni natychmiast przewrócili kartki i zaczęli zakreślać odpowiedzi ołówkiem wcześniej szybko przebiegając wzrokiem polecenie.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Jak już zostało wspomniane Rick był tym mądrym, a Nick przebiegłym. To właśnie on wpadł na pomysł ściągania w myślach na sprawdzianach.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Tym razem zastosowali się również do tej jakże ważnej zasady.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Rick wymieniał w myślach odpowiedzi, a Nick bezwiednie zapisywał. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Panna Mulligan o chwilę spoglądała to na jednego to na drugiego. Nic nie wskazywało na to, że mają ściągi czy cokolwiek innego. Nie było w nich nic dziwnego oprócz jednego szczegółu… Poruszali ołówkami w zsynchronizowanych ruchach jak świetnie wyszkoleni tancerze.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Kobieta zgrzytnęła zębami. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">*</span></div>
</div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– To było wdechowe – zagaił Rick, gdy chłopcy już po sprawdzianie stali przy swoich szafkach. – Li wyglądała jakby chciała nas poćwiartować a potem zeżreć.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nick skrzywił się.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">To była jedna z cech jego brata. Miał kiepskie poczucie humoru, a jego żarty nie były zbyt zabawne. Starał się i próbował. Nawet kiedyś kupił sobie książkę „Tysiąc dowcipów na każdą okazję”. Była grubsza niż biblia, a nawet encyklopedia, ale zdeterminowany chłopak połknął ją w dwa tygodnie. Stan jego żartów odniósł minimalną poprawę, ale… już po miesiącu znów zaczął sypać kiepskimi kawałami.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Rick, przestań gadać i zabierz rzeczy z szafki. W końcu jest koniec roku. Idziemy do domu, bierzemy deski i zjeżdżamy do Buenos.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Jego brat uśmiechnął się z pobłażaniem, ale skinął głową. I – co w ogóle nie powinno być zaskoczeniem – otworzył szafkę na lewo od Nicka.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><i>Odwróć się, Louise Fairchild gapi się na siebie.</i></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Usłyszał Nick myśl przekazaną mu przez Ricka. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Obejrzał się i rzeczywiście. Dostrzegł ją. Obiekt swoich westchnień i najpiękniejszą dziewczynę w szkole. Zaskoczyło go, że patrzyła akurat na niego. Gdy skrzyżowały się ich spojrzenia Louise uśmiechnęła się po czym oddaliła w stronę swoich przyjaciółek.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><i>To było dziwne</i> – pomyślał.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Rick zdusił śmiech dorzucając do plecaka ostatnie przedmioty.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><i>Nie to nie jest dziwne. To nienaturalne. Louise jest śliczna, miła i popularna. Ty jesteś… sobą.</i></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nick warknął rozdrażniony.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Te ich myślowe rozmowy wchodziły powoli w nawyk i czasami zapominali, że mają jeszcze języki.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Dobra, koniec. Spadamy – stwierdził Nick.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Bliźniacy zgodnie skierowali się do wyjścia.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: center; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">*</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">W domu czekała na nich nie lada niespodzianka. Mianowicie mama nie tylko piekła ich ulubione ciasto marchewkowe, ale piekła je razem z Carly Valiente. Była ona ich jedyną kuzynką, która prawie zawsze przyjeżdżała na wakacje do Johanssonów. Jednak nigdy nie było jej aż tak wcześnie. Mieszkała w Utah, a dom Nicka i Ricka mieścił się w północno-wschodniej części stanu Oregon. Żeby dojechać tu potrzebowała co najmniej kilku godzin, a to oznaczało, że musiała wyjechać już rano! Nie było jej w szkole.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nick pomyślał, że to bardzo niesprawiedliwe. Oni musieli się użerać ze starą Mulligan, a dziewczyna miała wolny dzień.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Jednak nic nie powiedział głośno. Tylko Rick znał myśli swojego brata i było dla wszystkich lepiej, aby tak pozostało.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Cześć, Car – Nick objął przyjacielsko kuzynkę, która chwilę później rzuciła się na jego brata. Chłopak pokręcił głową z pobłażaniem. Dobrze, że Carly była ich naprawdę daleką kuzynką, bo na oko dało się zauważyć, że ona i Rick żywią do siebie pewnego rodzaju silne uczucia.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><i>Rumienisz się</i> – zachichotał Nick w myślach.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><i>Zamknij pysk</i> – brat spojrzał na niego urażony.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><i>Przecież nic nie mówię.</i></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Rick wywrócił oczami.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Chłopcy, może zabierzecie Carly do Buenos? – zaproponowała mama mieszkając ciasto dużą łyżką. Była w tej dziedzinie dość staroświecka. Lubiła trzymać się tradycyjnego robienia ciast. Być może kupienie miksera było prostsze, ale Caitlin Johansson nigdy nie szła po linii najmniejszego oporu. Stawiała sobie wysoko poprzeczkę i zazwyczaj – wkładając w to odrobinę wysiłku – przeskakiwała ją.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nick wzruszył ramionami.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Skoro już jest to jasne, że może iść. Ale dlaczego w tym roku tak wcześnie?</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Mama i Carly wymieniły tajemnicze spojrzenia. Po chwili dziewczyna poinformowała:</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Tata wyjeżdża na cały rok do Atlanty prowadzić interesy, a ponieważ nie ma mnie z kim zostawić zdecydowaliśmy, że najlepiej będzie jak przeprowadzę się do was i od początku roku zacznę naukę w Hex Hill High.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Bracia wymienili zaskoczone i jednocześnie zadowolone spojrzenia. Carly była jedną z najmilszych i najcieplejszych osób jakie znali. A bliźniacy mieli to do siebie, że kolegowali się prawie z całą szkołą. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Ekstra – przyznał Nick wiedząc, że Rick nigdy się na to nie zdobędzie. – Jeśli dodatkowo zaprzyjaźnisz się z Louise Fairchild i mnie z nią umówisz postawię ci podwójną porcję lodów karmelowych z bitą śmietaną.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Carly rozśmiała się.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Jasne. Dorzuć wisienkę na wierzch i odegram wam nawet marsz weselny.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Caitlin pokręciła głową słysząc przekomarzania dzieci i rzuciła:</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Biegnijcie już, bo zamkną wam kawiarnię.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Rick spojrzał na nią marszcząc brwi.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Ale jest dopiero szesnasta. Zamykają o północy…</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nick przewrócił oczami ciągnąc bliźniaka za rękaw koszuli.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Idioto, to była łagodna sugestia, że mamy stąd spadać.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Rick posłał mu urażone spojrzenie, ale po chwili się rozpogodził. Oni nigdy się nie kłócili. Byli jednym z tych wyjątków, które nie potrafiło stwarzać problemów z niczego. Może głównym tego powodem była łącząca ich więź telepatyczna. Ponieważ znali swoje myśli nie mogli znaleźć powodów do kłótni. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">*</span></div>
</div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Dwadzieścia minut później chłopcy wraz z Carly weszli do kawiarni Buenos prowadzonej przez pewnego ekscentrycznego hiszpano-włocha z wąsikiem ala Charlie Chaplin i akcentem nieco skandynawskim, nieco australijskim. Był człowiekiem, którego nikt nie mógł rozszyfrować. Przezywali go Obieżyświat, bo przedstawiał sobą tyle narodowości ile chyba żaden człowiek na świecie. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Cała trójka weszła do kawiarni witając się ciepło z właścicielem – Danny’em Rhysée. Następnie zajęli jedyny wolny stolik. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Carly rozejrzała się ciekawie po wnętrzu. Zmieniło się tu trochę od ostatniego razu. Ściany przemalowano na błękitny kolor, twarde, drewniane krzesła zmieniły się w miękkie kanapy obite kremową skórą, a surowe, metalowe stoliki zmieniono na przytulne – mahoniowe. Na lewo od wejścia ustawiono rząd komputerów, gdyż Buenos było także kafejką internetową.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Czego sobie życzycie? – przy stoliku pojawiła się dziewczyna niewiele starsza od nich. Nick chyba nawet kojarzył ją ze szkoły, ale nie potrafił przypomnieć sobie imienia.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Założyli zamówienie prędko, gdyż doskonale wiedzieli czego sobie życzyć. W końcu przychodzili tu co tydzień (przynajmniej Nick i Rick), ale z Carly nie było problemu. Przecież sam Nick jej stawiał lody karmelowe z bitą śmietaną i wisienką.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Rozmawiali jeszcze długo po skończeniu deseru. Carly opowiadała przyjaciołom co działo się przez poprzedni rok. Włącznie z</span><span style="font-family: Cambria, serif; text-indent: 35.4pt;">e śmiercią Volta – jej ukochanego doga. Carly nie miała matki tak jak Nick i Rick nie mieli ojca co wydawało się zbliżać ich do siebie. A zwłaszcza Ricka i Carly.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Niemniej jednak nigdy nie będą w równym stopniu tak bardzo przyjaźnić się z nią jak ze sobą. To było coś więcej niż rodzinne więzy, coś więcej niż przyjaźń. Nie mogli jednak określić dokładnie co to takiego. Znali siebie nawzajem jak własne kieszenie, gdy jeden miał kłopoty drugi przychodził z pomocą. Gdyby do Ricka celowali z broni Nick rzuciłby się, aby go obronić i na odwrót. To czyniło z bliźniaków wyjątkowych, niepowtarzalnych.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><i>Masz całe wakacje</i> – zagadną Nick. – </span><span style="font-family: Cambria, serif; text-indent: 47.2000007629395px;"><i>Możesz wreszcie postarać się o serce Car.</i></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Rick spuścił głowę oblewając się rumieńcem. Na szczęście Carly była zbyt zajęta snuciem historii, aby zauważyć tą dziwną reakcję u jednego z chłopców.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><i>Daj spokój, Carly mnie nie lubi w taki sposób. Traktuje mnie jak starszego brata.</i></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nick prychnął, ale tym razem nie w myślach co przerwało potok słów przyjaciółki. Chłopcy już myśleli, że Carly zacznie się dziwować, ale ona uśmiechnęła się łagodnie i pokiwała głową.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Też uważam, że takie zachowanie jest głupie.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Rick i Nick zgodnie uśmiechnęli się szeroko. Nie ma co – Nick miał świetne wyczucie czasu.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: center; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">*</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Gdy zebrali się wreszcie w drogę powrotną słońce już dawno pożegnało nieboskłon. Na horyzoncie błyszczała srebrna tarcza księżyca, a ulicę oświetlał słaby blask lamp. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nick jechał na swojej deskorolce, Rick na rolkach, a Carly tradycyjnie na rowerze. Śmiali się do siebie sypiąc kiepskimi kawałami. W którymś momencie pozostawili Rickowi wolne pole do popisu. I śmiali się. Naprawdę się śmiali z tego jak koszmarnie mu szło.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Pokazać wam coś ekstra? – zagadnął Rick, gdy znajdowali się już prawie na rogu Ridmana Street i Fire Avenue.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"> Pozostała dwójka szybko przystała na propozycję czekając co też znów wymyśli Rick. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– Ćwiczyłem to chyba przez miesiąc, ale wreszcie się udało. Zatrzymajcie się na chwilę.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Carly i Nick posłusznie stanęli. Rick jechał dalej. Nick zmarszczył brwi. Miał jakieś takie złe przeczucie. Serce zabiło mu mocniej. Przestał się śmiać i patrzył na brata.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Rick nagle jadąc na rolkach wyskoczył w powietrze i zrobił salto. Nick miał wrażenie, że się dusi. Chciał krzyczeć, ale z jego gardła nie mógł wydostać się żaden dźwięk.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><i>Rickkkkk!</i> – wrzasnął w myślach, ale jego brat pozostał bierny, jakby go nie słyszał.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Krew zaszumiała mu w uszach. Ale nic się nie stało. Salto wyszło wyśmienicie. Wylądował gładko odwrócony tyłem do kierunku jazdy, a przodem do przyjaciół.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– I co?</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Carly zaczęła bić brawo, ale Nick nie dał rady. Nadal serce waliło mu jak młotem. Jednak uczucie duszenia minęło. Odetchnął głęboko patrząc na brata.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><i>Co jest? </i>– usłyszał w myślach. – <i>Wyglądasz blado. Czego...?</i></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nigdy nie dowiedział się co Rick miał mu wtedy powiedzieć. Nagle zza zakrętu wypadł czarny lincoln pędzący z prędkością stu na godzinę. Wykonał szybki zawrót w lewo – w stronę trójki nastolatków. Gdy kierowca zobaczył Ricka zaczął hamować ile sił. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><b>Pisk opon. </b></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Głowę Nicka rozsadzało. Nie mógł oddychać. Świat mu się zamazywał.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">– <i>Nieeee!</i> – wrzeszczał. Nie wiedział czy na głos czy w myślach. To nie miało znaczenia.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Czuł jakby ktoś wydzierał mu serce z klatki piersiowej.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Uderzenie blachy o ciało.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Powietrze nie dochodziło do jego płuc.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><b>Krzyk, który umilkł niespodziewanie.</b></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Jego własny krzyk, nieartykułowany wydobywający się z jego głębi. Pierwotny skowyt zranionego stworzenia.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nie wiedział jakim sposobem znalazł się przy bracie. Nie pamiętał. Ale nagle zobaczył jego twarz i oczy szeroko otwarte w wyrazie przerażenia.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><b>Pustka. Pustka. Pustka.</b></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;">Nick szukał czegoś w głębi siebie. Szukał czegoś czego tam już nie było. Umarło. Zginęło bezpowrotnie.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif;"><b>I ciemność. Tylko ciemność.</b></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<br /></div>
</div>
</div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<b><span style="font-family: inherit;"><br /></span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWxwnrmbyt07cvXRz1kWjQS3iluWgI3eVg9ZUSOP_GBQNU1Apcw6KWpfpeOYh-gQDvZAEQ_Q3L8uEKYjsgSCby1i_rRG3AI4gNREMe0TzsqSfkTDff15zt6Tbo7xxgBZvT4G1Uh5Y72lUR/s1600/image11.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: inherit;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWxwnrmbyt07cvXRz1kWjQS3iluWgI3eVg9ZUSOP_GBQNU1Apcw6KWpfpeOYh-gQDvZAEQ_Q3L8uEKYjsgSCby1i_rRG3AI4gNREMe0TzsqSfkTDff15zt6Tbo7xxgBZvT4G1Uh5Y72lUR/s1600/image11.jpeg" height="204" width="320" /></span></a></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<b><span style="font-family: inherit;"><br /></span></b></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: center; text-indent: 35.4pt;">
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif; font-size: 12pt;"><i><b>Bry wieczór x)</b><o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif; font-size: 12pt;"><i><b><br /></b></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Cambria, serif; font-size: 12pt;"><i>Po uno dziękuję za tyle cudnych komentarzy pod
prologiem. Moje serce nadal się raduje!<o:p></o:p></i></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Cambria, serif; font-size: 12pt;"><i>Wiem, że strasznie późno dodaję ten rozdział, ale
nie chciałam dodawać czegoś czego nie jestem pewna. W końcu po cytrylionie
poprawek wstawiam. Jestem przekonana, że już nie mogłabym nic poprawić. Chyba
tylko coś spieprzyć, więc... Ehkem, aghm... <o:p></o:p></i></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Cambria, serif; font-size: 12pt;"><i>Co sądzicie, drodzy moi? Podoba wam się taki
wątek? To chyba duży przeskok od prologu, ale ma on naprawdę duży związek z
dalszą historią, więc bez obaw.<o:p></o:p></i></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Cambria, serif; font-size: 12pt;"><i>Od dnia dzisiejszego wliczając będę strać się
dodawać rozdziały co 2-3 tygodnie. Ale nie chcę dodawać czegoś krótkiego lub
niedopracowanego, więc mogę mieć potknięcia z czasem ;p<o:p></o:p></i></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Cambria, serif; font-size: 12pt;"><i>Czy ogólnie taka długość rozdziałów wam
odpowiada?<o:p></o:p></i></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif; font-size: 12pt;"><i>Pozdrawiam,</i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: Cambria, serif; font-size: 12pt;"><i>Jessabelle :*</i><o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: Cambria, serif; font-size: 12pt;"><br /></span></div>
Jessabellehttp://www.blogger.com/profile/16789894070766438231noreply@blogger.com40tag:blogger.com,1999:blog-5301109042882040334.post-9806533964507005722014-12-14T14:58:00.001+01:002014-12-14T21:36:28.031+01:00Prologo. Cataline Seres Yohens<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:DontVertAlignCellWithSp/>
<w:DontBreakConstrainedForcedTables/>
<w:DontVertAlignInTxbx/>
<w:Word11KerningPairs/>
<w:CachedColBalance/>
</w:Compatibility>
<w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:DontVertAlignCellWithSp/>
<w:DontBreakConstrainedForcedTables/>
<w:DontVertAlignInTxbx/>
<w:Word11KerningPairs/>
<w:CachedColBalance/>
</w:Compatibility>
<w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-qformat:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-font-family:"Times New Roman";
mso-fareast-theme-font:minor-fareast;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;
mso-bidi-font-family:"Times New Roman";
mso-bidi-theme-font:minor-bidi;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;">Nocne powietrze rozdarł kobiecy
krzyk wypełniony cierpieniem. Czarne chmury zakryły srebrzystą tarczę księżyca
czyniąc noc straszniejszą. Zwiastowało to nieszczęście. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;">Mieszkańcy niewielkiej osady, Hex Hill, nad którą tej
potwornej nocy zapadł nieprzenikniony mrok, doskonale zdawali sobie sprawę z
tego czyj krzyk posłyszeli, ale starali się to ignorować. Zawsze tak było – raz
w roku w dzień przesilenia letniego w kościele Santa Katherina rozbrzmiewał
wrzask z piekła rodem. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;">Nauczono się nie zwracać na to
uwagi, gdyż każdy kto choć raz zakradł się sprawdzić co się dzieje w kościele
już nigdy stamtąd nie wracał. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;">Wszyscy zdawali sobie sprawę z zagrożenia
i tego, że maczała w tym palce czarna magia. Jak inaczej wyjaśnić tą piekielną
ciemność i demoniczne wrzaski? To było najłatwiejsze wytłumaczenie dla mieszkańców.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;">Nikt nie sądził jednak jak
mroczne i krwawe rytuały odbywają się w Santa Katherina.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;">A było na co patrzeć. Pewnie
zwykły mieszczanin nie wytrzymałby nerwowo i wyzionął ducha na posadzkach świętego
miejsca, które tego dnia przedstawiało scenę rodem z piekła.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;">Ksiądz, okryty czarną szatą, w
ogóle niepodobną do książęcej pochylał się nad chudą, wymizerowaną kobietą o
bladej twarzy. Krzyczała ile sił w płucach i próbowała wyszarpać z ucisku innych
mężczyzn odzianych w podobne szaty co ksiądz. Jednak byli silniejsi od niej. O wiele.
Kobieta miała wrażenie jakby zrobiono ich z mosiądzu.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;">-<i> Cataline Seres Yohens</i> - wyszeptał ksiądz pochylając się nad klęczącą kobietą po której policzkach łzy
wytaczały swój równy szlak. Była przerażona. Strach ją obezwładniał i nie była
w stanie nawet nic z siebie wydusić. Żadnego „pomocy”, jedynie nieludzki krzyk przerażenia.
Bo wiedziała, że to już koniec. Ktokolwiek kto został zabrany do kościoła w
dzień przesilenia letniego nie przeżył.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;">– <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Cataline</i> – powtórzył dosadnie mężczyzna, a ona załkała. Po co wciąż
powtarzał jej imię? Wypowiedział je jeszcze następnych kilka razy, aby móc się
oswoić z jego brzmieniem, a następnie zamknął oczy.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;">Gdy je otworzył była białe,
zupełnie białe, żadnej źrenicy czy tęczówki. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;">Cataline wrzasnęła po raz kolejny
i spróbowała się wyrwać. Rzecz jasna było to daremne. Już nic nie mogło jej uratować.
To była jej ostatnia noc, ostatnia chwila życia.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;">Ksiądz nucąc coś niezrozumiałego
pod nosem podszedł do ołtarza i zabrał w ręce kielich. Kielich niepodobny do
mszalnego, był czarno złoty ze zdobieniami, które postronnemu skojarzyłby się z
czymś złym. I także tym były. A w jego wnętrzu chlupotała czerwona ciecz – nie będąca
na pewno winem. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;">Głośny szloch Ctaline odbił się echem
po murach kościoła. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;">– <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Spokojnie, Cataline</i> – przemówił ksiądz głosem niepodobnym do
ludzkiego. Było to jak syk węża. – Tej nocy rozpoczniesz zupełnie nowe życie.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;">Po czym uniósł kielich z krwią –
bo tym właśnie była czerwona ciecz wypełniająca po brzegi naczynie.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Z jego ust wydostawały się słowa, które zaraz
za nim zaczęli powtarzać dwaj trzymający kobietę mężczyźni:</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNoSpacing" style="text-align: center;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span lang="EN-GB" style="font-family: "Cambria","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ansi-language: EN-GB; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;">sanguis a
sanguine<br />
iuramentum<br />
in aeternum<br />
memoria oblitus<br />
iuramentum - non</span></i></b></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;">Ksiądz zaprzestał recytowania,
aby wznieść kielich ponad siebie. Odchylił głowę do tyłu jakby napawając się
tryumfem. Wciąż powtarzając łacińską mantrę opuścił dłonie i przystawił kielich
do ust Cataline. Przechylił go i ciecz zaczęła się wlewać do ust bezbronnej dziewczyny.
Była zbyt przerażona, aby myśleć o czymkolwiek. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;">Jednak z każdym łykiem jej
uczucia były coraz bardziej przyćmiewane przez… <i style="mso-bidi-font-style: normal;">coś</i>. To coś spuszczało na nią falę spokoju i pewności. Miała wrażenie
jakoby jej ciało pokryła niewidzialna zbroja. Wyprostowała się i bez skrupułów
wypiła ciecz do dna. Ksiądz odsunął kielich od jej ust, a na jego wargach
zagościł diaboliczny uśmiech.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;">Cataline oblizała usta i delektowała
się metalicznym posmakiem. </span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;">Dwaj mężczyźni podnieśli ją na
nogi i puścili. Kobieta nie próbowała uciekać. Nie chciała już tego. Myślała
teraz inaczej, miała inne cele. Miała inne, nowe życie.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;">Ona i ksiądz popatrzyli sobie
prosto w oczy i w tamtym momencie dało się dostrzec, że oczy Cataline zmieniły
się. Nie miała już białka, zielonych tęczówek i źrenicy. Zamiast tego w oczodołach
ziała czarna pustka.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;">Powoli usta Cataline rozciągnęły
się w szerokim uśmiechu, ale nie był on wesoły. Wróżył nieszczęście.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;">Ksiądz położył dłoń na ramieniu
kobiety i wyszeptał chyląc głowę:</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;">– <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Ave, Cataline.</i></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfYTsqi5dXjEchGiwA9r-YjiEVnXezCRW4FwvwauXh2P_E5ngSz5WAYD4DR1Tp0f-Zm3BQnGxHxpQKqUHKGcL2PQ6R1FaVOVpWJKSgfJSStrJNVvaoXPWwfSkOn01vjrskN6BneS5OIrEa/s1600/image9.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfYTsqi5dXjEchGiwA9r-YjiEVnXezCRW4FwvwauXh2P_E5ngSz5WAYD4DR1Tp0f-Zm3BQnGxHxpQKqUHKGcL2PQ6R1FaVOVpWJKSgfJSStrJNVvaoXPWwfSkOn01vjrskN6BneS5OIrEa/s1600/image9.jpeg" height="213" width="320" /></a></i></div>
<br />
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"> [A tak oto mniej więcej wyglądał kielich od nawiedzonego księdza x) ]</span></span><i><span style="font-family: "Cambria","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;"><span style="mso-bidi-font-style: normal;"><br /></span></span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<i><span style="font-family: "Cambria","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;"><span style="mso-bidi-font-style: normal;">No to zaczynamy, tak? xD Jestem mega podekscytowana. Od dawna zbierałam sie na to, aby założyć bloga, ale nie starczało mi czasu i teraz... uuu... tatadadam... Jestem i przynoszę wam moje małe bazgrołki. Prolog napisałam już masę czasu semu i właściwie był on jednym, krótkim opowiadaniem, ale ostatnio mnie natchnęło i stwierdziłam, że trochę je wydłużę. </span></span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<i><span style="font-family: "Cambria","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;"><span style="mso-bidi-font-style: normal;">Tak, moi kochani, będzie to fantasy... A co innego miałabym pisać? Uwielbiam dreszczyki, mroczne i tajemnicze miejsca okryte klątwa i co najważniejsze same w sobie sekrety i tajemnice :) Mam nadzieję, że zainteresowałam was moim krótkim prologiem i postanowicie zostać na dłużej :# Zrobię mini spojler i powiem, że w następnym rozdziale już przenosimy się do naszych czasów. c: To ode mnie tyle. Kurdem, zaraz notka ode mnie będzie dłuższa niż prolog.</span></span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<i><span style="font-family: "Cambria","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;"><span style="mso-bidi-font-style: normal;">Aa... No to miłego czytania i takie tam :) Zapraszam do komentowania, chciałabym poznać opinię innych na temat moich bazgrołków.</span></span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "Cambria","serif"; font-size: 12.0pt; mso-ascii-theme-font: major-latin; mso-hansi-theme-font: major-latin;"><i><span style="mso-bidi-font-style: normal;">Więc już bardziej oficjalnie: <b>Witam wszystkich zebranych w Hex Hill...!! ;}</b></span></i><i style="mso-bidi-font-style: normal;"> </i></span></div>
Jessabellehttp://www.blogger.com/profile/16789894070766438231noreply@blogger.com48